Do kas miast, gmin, powiatów i województw wpłynęły od stycznia prawie 73 mld zł – podaje Ministerstwo Finansów. W porównaniu z I półroczem 2007 r. dochody są wyższe o prawie 10 proc., bo pieniądze wpływają w dobrym tempie: wykonanie rocznego planu wyniosło w sumie 51 proc.
Najlepiej wypadają powiaty, najsłabiej województwa. Tajemnica sukcesu tych pierwszych jest prosta. Jak zauważa Marek Wójcik, dyrektor w Związku Powiatów Polskich, większość dochodów samorządów powiatowych pochodzi z subwencji i dotacji, a zwłaszcza te pierwsze spływają regularnie. Sztywne są także wydatki – tylko niewielka ich część trafia na inwestycje.
Źródła dochodów samorządów wojewódzkich także nie są jednak zróżnicowane. Dlaczego jest gorzej? Zdaniem Marka Miesztalskiego, skarbnika województwa mazowieckiego, niższe dochody Mazowsza to skutek mniejszych niż planowane wpływów z CIT. Analiza danych ze wszystkich województw pokazuje jednak, że wykonanie tego podatku wynosi 52 proc., na niskim poziomie jest za to wykonanie dochodów z majątku. Dla porównania – rok wcześniej było to odpowiednio 60 i 56 proc.
W przypadku miast i gmin wpływy z podstawowych źródeł dochodów – PIT i CIT – są na dobrym poziomie, bo gospodarka wciąż się rozwija. Miasta uzyskały też dużo z podatków: rolnego, leśnego oraz od spadków i darowizn; gminy – od spadków oraz z podatku od czynności cywilnoprawnych.– Ocena wykonania budżetów przez miasta po I półroczu jest zafałszowana – w tym znaczeniu, że wpływy z opłat i podatków są bardzo nierównomierne w trakcie roku. To samo dotyczy wydatków inwestycyjnych – mówi Andrzej Porawski, dyrektor Związku Miast Polskich.
Miasta, gminy, powiaty i województwa wydały w ciągu I półrocza mniej niż 61 mld zł. To tylko 38 proc. tego, co zaplanowały na ten rok. Jednak w porównaniu z sześcioma miesiącami ubiegłego roku realizacja jest wyższa o ponad 10 proc. Znów w tym zestawieniu najlepiej wypadają powiaty, a najsłabiej województwa.