Ta największa ze spółek Wielkiej Syntezy Chemicznej jeszcze w połowie listopada informowała o wyhamowaniu swoich instalacji o 30 proc. Powodem był spadek popytu spowodowany kryzysem. Teraz jednak zamierza zwiększyć produkcję nawozów i kaprolaktamu, używanego w produkcji tworzyw sztucznych. O ile, spółka nie ujawnia, jednak nie wraca jeszcze do pełnych mocy produkcyjnych.
– Pojawiają się pozytywne symptomy. Nie jesteśmy jeszcze pewni trwałości tych trendów, ale nasi handlowcy starają się je wykorzystać – twierdzi Paweł Jarczewski, prezes Puław.
Problemów z kaprolaktamem, czwartym pod względem udziału w przychodach produktem spółki, przysporzyło załamanie sprzedaży na rynku chińskim. Do tego doszła jeszcze słaba kondycja europejskich wytwórców poliamidów (do ich produkcji wykorzystuje się kaprolaktam), a także duże zapasy kaprolaktamu na rynku. Teraz jednak spółce udało się zagwarantować jego zbyt.
Na pełnej mocy pracują w Puławach instalacje produkujące melaminę, AdBlue (roztwór mocznika), nadtlenek wodoru oraz gazy techniczne. W ciągu ostatnich 30 dni akcje ZA Puławy straciły na wartości nieco ponad 8 proc. – najmniej ze wszystkich spółek notowanych w indeksie WIG-Chemia.
[ramka]157 mln zł