Inwestorzy chcą jak najszybciej zapomnieć o minionym roku. Nowy zaczęli z optymizmem, masowo skupując akcje, dzięki czemu 2009 rok rozpoczął się od zwyżek.
Już na początku dnia powiało optymizmem. Po niewielkich porannych zwyżkach wartość indeksów europejskich giełd systematycznie rosła. Na wartości zyskiwały głównie banki i spółki wydobywcze. Traciły firmy paliwowe, ale wraz z mocnym odbiciem cen ropy ich notowania poszły w górę.
– Ku zaskoczeniu wielu osób Zachód mocnym akcentem rozpoczął nowy rok. Powinno się to przełożyć na dobre nastroje w Polsce w najbliższym czasie – mówi Jarosław Lis, zarządzający Union Investment TFI.
Ostatecznie francuski CAC40 zyskał 4,09 proc., brytyjski FTSE 100 wzrósł o 2,88 proc., a niemiecki DAX zanotował 3,39-proc. zwyżkę. Rosły też azjatyckie giełdy, rynek w Hongkongu zyskał ponad 4,5 proc. Jednak na części rynków w Azji i w innych częściach świata, np. w Warszawie, notowania w ogóle się w piątek nie odbywały.
Na rynkach, gdzie handlowano, część inwestorów i zarządzających nie wróciła w piątek do pracy po noworocznych wakacjach. Dlatego analitycy nie wyciągają daleko idących wniosków z piątkowych zwyżek, bo nie zostały one poparte wysokimi obrotami. Miarodajne sesje powinniśmy zobaczyć na początku przyszłego tygodnia.