Duże ryzyko prywatyzacyjne

Wydatki i dochody zaplanowane w projekcie budżetu na przyszły rok "pozostawiają wiele do życzenia" a deficyt budżetowy i dług publiczny budzi głęboki niepokój

Publikacja: 25.09.2009 14:40

To wspólna opinia na temat rządowych propozycji budżetu na 2010 rok, jaka przedstawiły organizacje przedsiębiorców skupione w Trójstronnej Komisji.

Ich zdaniem rząd przyjął ostrożne założenia dotyczące wzrostu PKB oraz inflacji, ale w świetle doświadczeń z tegorocznym budżetem oraz w związku z wciąż dużą niepewnością dotyczącą gospodarki światowej, taka ostrożność jest uzasadniona – uważają Business Centre Club, Konfederacja Pracodawców Prywatnych, Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan oraz Związek rzemiosła Polskiego.

Ich zdaniem ryzykowne jest oparcie finansowania znacznej części deficytu na przychodach z prywatyzacji, bo niepowodzenie takiego planu oznacza przekroczenie przez dług publiczny progu 55 proc. PKB stałoby się faktem. A i bez tego przekroczenia proponowany bardzo duży deficyt sektora finansów publicznych w 2010 r. i przez kilka następnych lat zagraża perspektywom wzrostu gospodarczego. - uważają przedsiębiorcy.

Przedsiębiorcy zwracają uwagę na kilka kwestii. Przede wszystkim wydaje im się, iż założone w projekcie zatrudnienie wydaje nam się przeszacowane. Ich zdaniem nie jest możliwe uzyskanie funduszu płac w 2010 roku na poziomie tego roku. Będzie on ich zdaniem niższy o 0,5 - 1,0 pkt proc. A to oznacza konsekwencję dla wysokości konsumpcji indywidualnej. Przedsiębiorcy obawiają się też, że rząd nie zwrócił uwagi na rolę wysokiego wzrostu świadczeń społecznych dla spożycia prywatnego. "Spowoduje to przesunięcie struktury konsumpcji w kierunku dóbr niżej opodatkowanych (np. żywności) a w konsekwencji mniejszą dynamikę dochodów budżetowych, niż wynikałoby to z dynamiki bazy podatkowej" - napisali w swojej opinii.

Choć krytycznie oceniają to, że w projekcie budżetu przewidziano wydatki dwa razy przewyższające dynamikę wzrostu dochodów, to jednak przyznają, iż "ważną i pozytywną zmianą w projekcie budżetu na 2010 r. w stosunku do rozwiązań tegorocznych jest zaniechanie upychania dużej części wydatków w innych niż budżet centralny częściach sektora finansów publicznych, co czyni przyszłoroczne projekcje bardziej wiarygodnymi".

Ich wątpliwości budzi sposób zaprezentowania wysokości deficytu budżetowego. Szefowie organizacji przedsiębiorców przypominają,iż zgodnie z nowymi zapisami ustawy o finansach publicznych, w przyszłym roku po raz pierwszy zostaną oddzielone dochody (oraz wydatki i deficyt) „krajowego” budżetu państwa od budżetu środków europejskich. Przyczyni się to z pewnością do większej przejrzystości finansów publicznych. Z drugiej strony, przy takim samym jak w br. traktowaniu obu deficytów, deficyt budżetowy państwa w 2010 r. wyniósłby nie 52,2 mld zł, ale o 15,3 mld zł więcej, czyli 67,5 mld zł. Dodatkowo ten deficyt należy powiększyć o transfery do otwartych funduszy emerytalnych w wysokości około 20-25 mld zł. - żałują, iż tego typu informacji brakuje w dokumencie MF.

Według nich "na żenująco niskim i trudnym do zaakceptowania poziomie" (37 mln zł) zaplanowane zostały wydatki na finansowanie zadań dotyczących informatyzacji. Niepokoi ich również obniżenie o 7,6 proc. nakładów na zadania z zakresu bezpieczeństwa publicznego i ochrony przeciwpożarowej. Żałują, że rząd nie zdecydował się na reformy systemów emerytalnych i transferów socjalnych, które oznaczałyby konieczność na przykład mniejszych dotacji budżetowych do KRUS.

Podobne, wspólne stanowisko szykują związki zawodowe, ale będzie ono znane w poniedziałek.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje