Ekonomiści nie mają wątpliwości, że lutowy deficyt handlowy to zjawisko jednorazowe. To, że eksport Państwa Środka wzrósł w minionym miesiącu tylko o 2,4 proc. rok do roku, jest skutkiem obchodów chińskiego Nowego Roku. Z kolei skok importu o 19,4 proc. odzwierciedla znaczący wzrost cen surowców.
W 2011 r. nadwyżka handlowa Państwa Środka ma sięgnąć 150 mld dol., po 183 mld dol. w 2010 r. – przewiduje doradca chińskiego banku centralnego Li Daokui. To wystarczy, aby zmalała zewnętrzna presja na Pekin, aby pozwolił na szybszą aprecjację juana.