Rz: Złoty umocnił się wobec głównych walut na początku roku. Co miało tak dobry wpływ na naszą walutę?
Dorota Strauch: Jest to korekta bardzo negatywnych oczekiwań rynku co do sytuacji fiskalnej w strefie euro i kondycji największych światowych gospodarek. Działania Europejskiego Banku Centralnego (trzyletnie pożyczki dla banków) okazały się istotnym elementem zmniejszającym obawy o sytuację w Europie, co wraz z pozytywnym zaskoczeniem po stronie danych makroekonomicznych z USA i Europy wsparło apetyt na ryzyko na rynkach finansowych, a przez to i złotego.
Czy umocnienie potrwa?
Po tak silnych spadkach eurozłotego znacznie spadło ryzyko powrotu kursu na maksima z 2011 roku (4,60 zł za euro), jednak nie spodziewam się, by dynamiczny trend spadkowy był kontynuowany. Wciąż widać wiele rodzajów ryzyka, w tym chociażby sytuacja w Grecji.