To zła wiadomość przede wszystkim dla bogaczy, którzy w egzotycznych rajach pochowali miliardy wolne od podatków. Teraz ostatnie raje skapitulowały przed organami podatkowymi Europy. Dostęp do informacji o kontach swoich obywateli zyskają Wielka Brytania, USA, Niemcy, Francja, Włochy i Hiszpania.
Jak podaje dziennik Kommersant, większy dostęp europejskiego fiskusa do rajów podatkowych, uderzy też w rosyjskich bogaczy, z których wielu ma brytyjskie paszporty. Teraz wymianie informacji podlegać mają dane osobowe klientów i firm z krajów G5; numery i stany ich kont bankowych a także bilanse oraz detale i kierunki napływu środków.
Po 2008 r to właśnie Kajmany i Bermudy były najpopularniejszym kierunkiem rejestracji firm z Europy. Teraz dla osiągnięcia całkowitej przejrzystości biznesu w rajach brakuje jeszcze tylko działań w ramach FATCA. W umowie podpisanej między rajami, a największymi gospodarkami Europy i USA wskazano na model zgodny z amerykańskim aktem FATCA. Zakłada on, że od przyszłego roku służby podatkowe USA, będą mogły ścigać przestępstwa podatkowe swoich obywateli także w innych krajach - rajach, a także w Wielkiej Brytanii.
Pojawiają się jednak obszary, które chciałby zająć miejsce dotychczasowych rajów - np. Hongkong. Jednak w miarę rozszerzania działania obecnych ustaleń poza kraje G5, możliwości będą maleć, a koszty rejestracji w pozostałych rajach - drożeć.