Składki unijnych krajów - pochodzące bezpośrednio z budżetów krajowych - mają być dobrowolne.
Szwedzkie przewodnictwo naciska, by na szczycie uzyskać porozumienie w sprawie maksymalnie wysokiej kwoty. - Mamy nadzieję, że poziom ambicji UE będzie odpowiednio duży - powiedział w środę szwedzki dyplomata.
W projekcie wniosków końcowych szczytu wciąż jest "X" w miejscu sumy, ale zgodnie z wyliczeniami Komisji Europejskiej Szwedzi chcą uzbierać około 2 miliardów euro na rok, czyli 6 mld euro przez trzy lata i dać je najuboższym krajom, o ile w Kopenhadze dojdzie do porozumienia.
By dać przykład innym krajom, w środę szwedzki premier Fredrik Reinfeldt zaoferował 765 mln euro na lata 2010-2012. Premier Wielkiej Brytanii też wyłożył karty na stół, zapowiadając, że do unijnej koperty dorzuci 800 mln funtów (blisko 900 mln euro) rozłożone na trzy lata. Inne bogate kraje, jak Francja czy Niemcy, na razie nie ujawniają swojej oferty, za pośrednictwem dyplomatów w Brukseli zapowiadając jedynie, że będą "hojne".