Około 14-tej WIG20 oscylował w granicach 2375 pkt, podczas gdy jeszcze rano wynosił niespełna 2360 pkt. Indeks budapesztańskiej giełdy Bux tracił rano nawet 4,7 proc., ale odrobił część strat i około 14-tej jego poziom wynosi 22 tys. pkt.
Forint osłabił się dziś rano do euro o ponad 2 proc., a złoty stracił 1 proc. zniżkując do 4,155 zł za euro. Polka waluta zaczęła jednak szybko odrabiać straty. Inwestorzy płacą teraz za euro około 4,12 zł.
MFW i Unia Europejska zawiesiły w sobotę rozmowy o programie finansowania Węgier ustanowionego w 2008 roku po to, by kraj uniknął załamania. To oznacza, że wypłata kolejna transzy programu (6 mld euro) została wstrzymana. Obie instytucje oświadczyły zarazem, że Budapeszt musi wdrożyć dalsze działania, by osiągnąć zaplanowane cele redukcji deficytu. Zdaniem komentatorów, o decyzji zaważył brak konkretnych planów gabinetu Viktora Orbana dotyczących redukcji deficytu sektora finansów publicznych. Nowy węgierski rząd zapowiedział jedynie podatek od instytucji finansowych, co spotkało się z negatywnym oddźwiękiem dla rynku. – Dawno nie było takiej sytuacji, że MFW nie wsparło w swoim komunikacie nowego rządu. Sytuacja na rynkach jest więc zrozumiała. Nawet jeżeli rozmowy z Funduszem zostaną wznowione, brak zrozumienia intencji gabinetu Viktora Orbana sprawia, że niepewność inwestorów pozostaje – komentuje Marc Chandler, strateg banku Brown Brothers Harriman.
Ekonomiści bank JP Morgan oceniają, że Węgry podpiszą tymczasowe porozumienie z częścią wierzycielami na jesieni po to, aby zwiększyć zaufanie inwestorów do papierów dłużnych emitowanych przez ten kraj.
Już teraz koszt ubezpieczenia wyceniającego prawdopodobieństwo niewypłacalności Budapesztu (CDS) wzrósł do 390 pkt, najwyżej od początku czerwca. Wedłuj JP Morgan, rząd nie mówił dotąd o dodatkowych planach oszczędnościowych obawiając się o ich wpływ na wynik wyborów samorządowych planowanych na 3 października. Teraz jednak okoliczności mogą zmusić Viktora Orbana do ogłoszenia swoich zamiarów wcześniej – stwierdzają ekonomiści. Jak na razie nerwowości nie widać po stronie węgierskiego banku centralnego, który pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie.