Złoty coraz silniejszy wobec dolara

Amerykańska waluta mocno traci przez politykę Fedu. Dolar jest najtańszy od grudnia 2009 r.

Aktualizacja: 14.10.2010 21:32 Publikacja: 14.10.2010 21:24

Złoty coraz silniejszy wobec dolara

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Dziś po południu na rynku międzybankowym amerykańska waluta była wyceniana już tylko na 2,76 zł (euro kosztowało 3,89 zł, a frank 2,89 zł). Z kolei za euro płacono nawet 1,41 dol., najwięcej od stycznia. Dolar osłabił się również wobec jena – do najniższego poziomu od 15 lat (80,8 jena).

[srodtytul][link=http://www.rp.pl/temat/421426.html]Sprawdź notowania walut[/link][/srodtytul]

W czwartek z amerykańskim dolarem zrównał się pod względem kursu dolar kanadyjski (podobnie dolar australijski, najmocniejszy od 1983 r.). Indeks dolara, mierzący wartość amerykańskiej waluty w porównaniu z walutami głównych partnerów handlowych USA, był najniżej od dziesięciu miesięcy.

Osłabienie amerykańskiego pieniądza odzwierciedla oczekiwanie inwestorów na dzisiejsze wystąpienie szefa Fedu Bena Bernankego. Ma on przemawiać w Bostonie o celach i narzędziach polityki monetarnej USA. Może wówczas zasygnalizować, że Fed dla pobudzania gospodarki nasili tzw. ilościowe luzowanie polityki pieniężnej. Będzie to oznaczać, że powiększy program wykupu amerykańskich obligacji, prowadzący do osłabienia dolara.

– Spodziewamy się dalszego ilościowego luzowania polityki. Dolar nie powinien się umacniać, przynajmniej do posiedzenia Fedu zaplanowanego na 2 listopada. Indeks dolara może do końca roku spaść o 10 – 15 proc., jeśli Fed ogłosi, że nadal będzie kupować amerykański dług – przewiduje Adam Carr, analityk z ICAP Australia.

Do osłabienia amerykańskiej waluty przyczyniła się również wczorajsza decyzja banku centralnego Singapuru, który poszerzył pasmo wahań dolara singapurskiego i pozwolił mu się umocnić do rekordowego poziomu wobec amerykańskiej waluty. Uczynił to, choć gospodarka Singapuru skurczyła się w trzecim kwartale o 19,3 proc. (licząc kwartał do kwartału, w tempie rocznym). Zdecydował się na ten krok, by wyhamować inflację przyspieszającą z powodu napływu kapitału spekulacyjnego.

Analitycy przewidują więc, że w nadchodzących tygodniach ilościowe luzowanie w USA może umocnić waluty wschodzących gospodarek. – Mogą one zyskiwać wobec dolara, gdyż popyt konsumentów z tych krajów zastępuje wydatki amerykańskich gospodarstw domowych jako motor wzrostu światowej gospodarki – uważa Curtis Mewburne, dyrektor zarządzający w Pacific Investment Management Co.

Dziś po południu na rynku międzybankowym amerykańska waluta była wyceniana już tylko na 2,76 zł (euro kosztowało 3,89 zł, a frank 2,89 zł). Z kolei za euro płacono nawet 1,41 dol., najwięcej od stycznia. Dolar osłabił się również wobec jena – do najniższego poziomu od 15 lat (80,8 jena).

[srodtytul][link=http://www.rp.pl/temat/421426.html]Sprawdź notowania walut[/link][/srodtytul]

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień