Kolejne godziny przyniosły jednak umocnienie złotego. Naszej walucie pomogły zmiany na globalnych rynkach finansowych (euro po południu wzmocniło się wobec dolara)? oraz istotnie lepsze od zakładanych dane o październikowej produkcji przemysłowej w Polsce. Swój wkład miał też Andrzej Kazimierczak, członek RPP, który zasugerował, że po grudniowej obniżce stóp procentowych Rada powinna powstrzymać się od kolejnych tego typu kroków. Wieczorem za wspólną walutę płacono w Warszawie 4,12 zł, czyli 0,2 proc. mniej niż w poniedziałek. Tyle samo, do 3,42 zł, taniał frank. Dolar zniżkował o 0,3 proc. do niespełna 3,22 zł.
Na rynku długu inwestorzy chętnie pozbywali się obligacji dwuletnich, przez co ich oprocentowanie wzrosło do 3,69 proc. z 3,64 proc. dzień wcześniej. W górę, do 4,22 proc., poszła również rentowność dziesięciolatek i, do 3,81 proc., pięciolatek.