Za amerykańską walutę popołudniu trzeba było płacić3,24zł. To oponad0,2 proc. mniej niż w piątek. Z kolei euro było wyceniane na4,19zł czyli tyle samo co na zakończenie ubiegłego tygodnia. Niewielka zmienność z jaką mieliśmy do czynienia w poniedziałek na rynku walutowym nie jest jednak wielkim zaskoczeniem. Kalendarz danych makroekonomicznych był pusty a do tego wolne mieli inwestorzy w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Niewykluczone, że z niewielką zmiennością będziemy borykali się również dzisiaj. Kalendarz danych makro znowu jest ubogi. Inwestorzy czekają już na środę, kiedy to poznamy m.in. dane dotyczące wzrostu gospodarczego w Polsce. Dzień później analogiczny odczyt poznamy ze Stanów Zjednoczonych. Na to jednak krajowi inwestorzy zareagują dopiero w piątek, gdyż czwartek jest u nas dniem wolnym.

Niewiele działo się wczoraj również narynku obligacji. 10- letnie papiery miały wczoraj rentowność napoziomie3,43 proc.