Nie ma tygodnia, by nie doszło do takiego zdarzenia. W nocy z 20 na 21 sierpnia łupem złodziei padł bankomat stojący przy ulicy Witosa w Częstochowie. Wyrwano go prawdopodobnie za pomocą liny przyczepionej do samochodu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kradzieży dokonało trzech mężczyzn, wykorzystując starego busa. Sprawców dotąd nie zatrzymano. I nie znaleziono maszyny.
5 sierpnia, też w Częstochowie, złodzieje próbowali ukraść bankomat przy ulicy Okólnej, ale zerwała się lina. Prawie pół miliona złotych mogło paść łupem przestępców, który wysadzili urządzenie w Rucianem-Nidzie. Do eksplozji doszło dwa tygodnie temu, kilka godzin po załadowaniu maszyny gotówką. Dwaj mężczyźni zostali zatrzymani na gorącym uczynku, a trzeci zdołał uciec. Oprócz kradzieży będą również odpowiadali za zniszczenie bankomatu; straty wyceniono na ponad 30 tys. zł. Śledczy nie wykluczają, że zatrzymani to członkowie większej grupy zajmującej się takimi przestępstwami.