11,4 proc. można było zarobić w piątek na akcjach MCI Management. Na koniec sesji papiery funduszu, jednego z niewielu przedstawicieli branży venture capital na warszawskim parkiecie, kosztowały już 6,47 zł – najwięcej od półtora roku. W trakcie notowań przejściowo były nawet wyceniane na 6,73 zł, co oznaczało blisko 16-proc. wzrost. Zmianie notowań towarzyszył rekordowy wolumen obrotu. Właściciela zmieniło aż 2,6 mln akcji (5,5 proc. kapitału). Wcześniej podobny wolumen obserwowano w... lutym 2006 r.

MCI Management nie publikowało w piątek żadnego komunikatu, który mógłby tłumaczyć, skąd brał się tak duży popyt na akcje funduszu. Być może była to nieco opóźniona reakcja na informacje, które trafiły na rynek w środę. Tomasz Czechowicz, prezes spółki, zasygnalizował, że bieżący rok może być rekordowy w historii, jeśli chodzi o zysk netto. Poprzeczka wisi na poziomie prawie 80 mln zł. Oficjalna prognoza zakłada, że czysty zarobek w tym roku wyniesie 67 mln zł. W 2009 r. fundusz zarobił 44 mln zł.