Nadopiekuńcza szefowa

Firmowe życie – czyli pytania czytelników „Rz”: Szefowa mojego kilkuosobowego zespołu (jest od nas sporo starsza) uważa, że ma prawo wtrącać się w sprawy związane z naszym prywatnym życiem, szczególnie z finansami. Wypytuje, co robimy z pensją, ile mamy oszczędności, czy i w co inwestujemy

Publikacja: 06.08.2008 04:53

Doradza, co powinniśmy zrobić. Wiem, że jej zainteresowanie wypływa z dobrego serca, jej rady są często słuszne, ale coraz bardziej mnie to męczy. Nie mam ochoty tłumaczyć się z moich prywatnych wydatków, szczególnie przed obcą osobą.

[i]stażystka[/i]

Wiem, że inne koleżanki też to irytuje. Jak to powiedzieć szefowej, by jej nie urazić?

Można by powiedzieć, że same panie dałyście przyzwolenie na opisane zjawisko. Jak sobie teraz poradzić, aby nie zrazić sobie szefowej? Wydaje mi się, że najlepsza będzie droga delikatnego wycofywania się z prowadzenia takich rozmów. Coraz mniej mówić, mniej komentować, nie wdawać się w konkretne dyskusje. Więcej ogólników. Jednak robiłabym to z wyczuciem i rozwagą, tak by szefowa powoli była alienowana z waszych spraw, a nie poczuła się nagle odrzucona przez zespół. Najważniejsza w tym przypadku jest konsekwencja i jednolita postawa wszystkich członków zespołu.

[ramka][b]Czekamy na państwa opinie i problemy: [mail=kariera@rp.pl]kariera@rp.pl[/mail]

oraz na stronie [link=http://blog.rp.pl/firmowe_zycie]blog.rp.pl/firmowe_zycie[/link][/b][/ramka] [ramka][b][link=http://www.kariera.pl/praca/oferty_pracy/1] Praca dla Ciebie[/b] [/link][/ramka]

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem