Doradza, co powinniśmy zrobić. Wiem, że jej zainteresowanie wypływa z dobrego serca, jej rady są często słuszne, ale coraz bardziej mnie to męczy. Nie mam ochoty tłumaczyć się z moich prywatnych wydatków, szczególnie przed obcą osobą.
[i]stażystka[/i]
Wiem, że inne koleżanki też to irytuje. Jak to powiedzieć szefowej, by jej nie urazić?
Można by powiedzieć, że same panie dałyście przyzwolenie na opisane zjawisko. Jak sobie teraz poradzić, aby nie zrazić sobie szefowej? Wydaje mi się, że najlepsza będzie droga delikatnego wycofywania się z prowadzenia takich rozmów. Coraz mniej mówić, mniej komentować, nie wdawać się w konkretne dyskusje. Więcej ogólników. Jednak robiłabym to z wyczuciem i rozwagą, tak by szefowa powoli była alienowana z waszych spraw, a nie poczuła się nagle odrzucona przez zespół. Najważniejsza w tym przypadku jest konsekwencja i jednolita postawa wszystkich członków zespołu.
[ramka][b]Czekamy na państwa opinie i problemy: [mail=kariera@rp.pl]kariera@rp.pl[/mail]