Ukończyłam studia podyplomowe z mojej dziedziny, firma wysyłała mnie na różne [link=http://www.kariera.pl/szkolenia/]szkolenia[/link]. [link=http://kariera.pl]Praca[/link] sprawiała mi ogromną satysfakcję. Nie ukrywam, że liczyłam na awans, tym bardziej że nasza dyrektor miała odejść na emeryturę. Byłam zastępczynią i oczywiste wydawało mi się, że to ja przejmę jej stanowisko. Dlatego poczułam się bardzo źle, kiedy poinformowano nas, że na jej miejsce szefowej przyjdzie ktoś z zewnątrz, kto doskonale zna branżę i rynek. Nasza nowa przełożona współpracuje z nami od dwóch tygodni i to ja muszę wszystkiego ją uczyć, wszystko pokazywać. Nie rozumiem decyzji prezesa. Nie wiem, czemu zatrudnił kogoś z zewnątrz, zamiast awansować mnie. Czuję się niedoceniona i sfrustrowana. Zawsze było mi dobrze w firmie, nie chcę odchodzić i dać za wygraną, ale myślę o odejściu z organizacji. Ostatnio ciągle mam do wszystkich pretensje, koledzy z pracy denerwują mnie, dzieci też. Mąż nie potrafi mi doradzić. Co powinnam zrobić?
[i]sfrustrowana[/i]
Jak rozumiem, zakładała pani, że jest naturalnym sukcesorem na stanowisko dyrektora (co nie musiało być takie oczywiste dla firmy). To oczekiwanie zostało zawiedzione i stąd wynika opisywany zawód i frustracja. Na pewno sytuacja wymaga pilnego rozwiązania – problemy w pracy zawodowej nie powinny się negatywnie odbijać na naszym samopoczuciu i życiu rodzinnym. Oczywiście można by w zaistniałej sytuacji doszukiwać się pozytywów – np. możliwości pozyskania wiedzy i umiejętności od nowej przełożonej, ale nie wydaje się to w tym przypadku w pełni satysfakcjonującym rozwiązaniem. Warto dociec przyczyn takiej decyzji prezesa. Wspomina pani o znajomości rynku i branży nowej dyrektor – być może firma poszukiwała nowego impulsu rozwoju działalności w pani obszarze. Warto również podjąć rozmowy mające na celu ustalenie dalszej ścieżki kariery zawodowej w organizacji. Takie zdiagnozowanie sytuacji pomoże w podjęciu ewentualnej decyzji o poszukiwaniu alternatyw na rynku.
Ja bym poszła do prezesa i przeprowadziła z nim męską rozmowę. A wcześniej może się warto rozejrzeć za nową pracą? Szkoda życia i rodziny na frustrowanie się niespełnionymi snami o awansie
[i]b. nauczycielka[/i]