Zdecydowała głównie opinia biegłego, który uznał, że nie ma żadnych możliwości realizacji układu zaproponowanego przez zarząd KHS – tłumaczy rzecznik krośnieńskiego sądu Artur Lipiński.

Pasywa spółki przekroczyły 282 mln zł, a aktywa wynosiły ok. 268 mln zł. Na koniec 2008 roku spółka miała 116,4 mln strat netto (rok wcześniej ponad 2 mln zł zysku netto). Znaczący wpływ miały niekorzystne kontrakty opcyjne na rynku walutowym – huta straciła ponad 37 mln złotych. Firma zalega też ponad 27 mln zł za gaz. [wyimek]60 krajów było na liście kierunków eksportu szkła z Krosna. Firma upada, choć ma klientów[/wyimek]

Pracownicy zwolnieni z huty złożyli do sądu ponad 200 pozwów o zaległe wypłaty. W tym roku dostali tylko część pieniędzy za styczeń – po 250 złotych. Konta huty zostały bowiem zablokowane, a Bank Pekao SA przejmował wszystkie pieniądze za sprzedane wyroby.

Wniosek o upadłość z możliwością zawarcia układu zarząd spółki złożył do sądu w styczniu. Wcześniej większościowego pakietu akcji pozbył się Zdzisław Sawicki, zostawiając sobie tylko 18 procent akcji. Akcje Krosna zaczęli skupywać drobni akcjonariusze. Jeszcze kilka dni temu kolejny prezes KHS Waldemar Książczak był przekonany, że uda mu się wygrać wyścig z czasem i uratować hutę. Chciał doprowadzić do układu z bankami i pozostałymi wierzycielami. – Paradoks naszej sytuacji polega na tym, że huta pracuje i ma zamówienia – podkreślał.

Syndyk Marek Leszczak zapowiedział, że KHS dalej będą prowadzić działalność gospodarczą. Wkrótce mają być uruchomione środki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, z którego wypłacone zostaną zaległe pensje.