Gracze od rana pozbywali się naszej waluty. Po godz. 14 za euro płacono już prawie 4,39 zł, czyli ponad 2 proc. więcej niż w piątek. Po południu wspólna waluta kosztowała 4,37 zł co oznaczało zmianę o 1,8 proc. Nieco więcej , bo 2 proc. w porównaniu z wcześniejszą sesją, tracił po południu frank. Był wyceniany na ponad 3,62 zł. W ciągu dnia testował poziom 3,64 zł. Dolar był wyceniany przed zamknięciem na 3,2 – 3,21 zł, czyli przeszło 3 proc. drożej niż w piątek. Dzienne maksimum wynosiło ponad 3,22 zł. To nowy roczny rekord dolara.
W podobną, jak złoty, niełaskę popadły też w poniedziałek polskie obligacje. Ich ceny spadały. Rentowność dziesięciolatek wynosiła 5,96 proc. wobec 5,87 proc. na poprzedniej sesji. Oprocentowanie pięciolatek sięgało 5,12 proc. (5,04 proc.), a dwulatek 4,47 proc. (4,44 proc.).