. Według niej taki rynek dziś praktycznie nie istnieje.
- Z przeprowadzonych przez nas w tym roku badań wynika, że rynek stacjonarny jest ciągle dość mocno zmonopolizowany – poinformowała w piątek prezes UKE podczas debaty poświęconej Agendzie Cyfrowej 2020, zorganizowanej przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji. Tak odpowiadała na pytanie, czy w ramach stymulacji inwestycji w infrastrukturę przyszłości – czyli sieci światłowodowe - nie warto zmienić podejścia do regulowania rynku.
Poproszona o doprecyzowanie wyjaśniła potem: - Powtórzyliśmy badanie przeprowadzone w 2009 roku. Z danych, które zebraliśmy okazało się, że sytuacja jest całkiem inna, niż wydawało się dwa lata temu. Na podstawie najświeższych badań można pomyśleć o zdjęciu obowiązków regulacyjnych z TP tylko w dwóch miastach: Warszawie i Lublinie. I to nawet nie dotyczy całości tych miast – mówi Anna Streżyńska.
Oznacza to, że do już zaplanowanego zdjęcia obowiązku świadczenia przez Telekomunikację Polską usług BSA w 11 gminach, na których początkowo UKE stwierdził konkurencję, może w ogóle nie dojść. Deregulację taką zakłada najświeższa decyzja dla tzw. 5 rynku telekomunikacyjnego. W lipcu natomiast UKE przedstawił do publicznych konsultacji konkretny już projekt decyzji deregulacyjnej dla 11 gmin. Niewykluczone, że nowa koncepcja regulacyjna uczyni ten dokument nieaktualnym. UKE nie przesądza jednak jeszcze sprawy.
- Ponieważ nowe dane kwestionują ustalenia dokonane na podstawie danych z 2009 r., planujemy spotkanie z TP i operatorami alternatywnymi, aby o tym porozmawiać i pokazać im co się zmieniło. Jeśli potwierdzą prawidłowość naszych ustaleń, to trzeba będzie myśleć nad innymi sposobami wypromowania inwestycji FTTx – tłumaczy Anna Streżyńska punkt widzenia regulatora. Do pierwszych spotkań może dojść 9 listopada.
wsp. Łukasz Dec