Ceny na aukcjach bibliofilskich

Aukcje bibliofilskie: Cenione są piękne oprawy, rzadkość, projekty graficzne wykonane przez wybitnych artystów

Publikacja: 14.06.2012 01:19

185 tys. zł (cena wywoławcza 90 tys. zł) za kronikę świata Schedla z 1493 r., 40 tys. zł (wyw. 20 tys. zł) za pierwszy polski podręcznik ekonomii dla szlachty z 1675 r., 16 tys. zł (wyw. 8 tys. zł) za plakat z 1926 r. „Gdynia. Nowy port nad Bałtykiem", reklamujący sukcesy gospodarcze Polski. To wyniki niedawnej aukcji bibliofilskiej w Lamusie (www.lamus.pl). Podobne przykłady można mnożyć. Ceny na aukcji były rekordowe.

– Pierwsza połowa roku zawsze jest słabsza. Jeśli w tym czasie nastąpił wzrost obrotów, jest to dobra prognoza na cały rok – komentuje Paweł Podniesiński, rzeczoznawca rynku antykwarycznego Stowarzyszenia Księgarzy Polskich.

Od 10 lat obroty na aukcjach bibliofilskich systematycznie rosną. W ubiegłym roku wyniosły ok. 10,5 mln zł. W pierwszym półroczu 2012, jak szacuje Paweł Podniesiński, były o 6,5 proc. większe niż w takim samym okresie ubiegłego roku. Rynek jest wyjątkowo stabilny. Zdecydowana większość kupujących to prywatni kolekcjonerzy. Dzięki temu za kilkadziesiąt lat książki te wrócą na rynek.

Czy okażą się dobrą lokatą? Czy obowiązywać będą te same trendy kolekcjonerskie? Nie wiadomo. Ale z pewnością nie przybędzie polskich zabytkowych książek, rękopisów czy grafik.

– Kończą się zapasy poloników. Coraz trudniej zgromadzić dobrą aukcyjną ofertę. Brakuje zabytkowych książek z uwagi na kataklizmy dziejowe. Poza tym kolekcjonerzy, którzy kupili książki po 1989 r., nie muszą ich sprzedawać. Klienci coraz więcej płacą za piękne oprawy. Są one traktowane jako elegancka dekoracja prywatnych lub służbowych wnętrz, jako źródło prestiżu. Piękna książka nobilituje – mówi Wiesław Dreas z Bydgoskiego Antykwariatu Naukowego (www.ban-dreas.pl).

Tylko polonika

Wpływ na wysokość cen mają przede wszystkim stan zachowania, rzadkość i uroda książki. Pewnie dlatego tomik poezji Juliana Przybosia z 1930 r., którego projekt graficzny _ najwyższej europejskiej klasy - stworzył Władysław Strzemiński, sprzedano na aukcji w Lamusie za 13 tys. zł (wyw. 6 tys. zł).

Naszych kolekcjonerów interesują prawie wyłącznie polonika i to w języku polskim. Zdarzają się wyjątki. Przykład to wspomniana już rekordowa cena kroniki świata Schedla. Jednak nierzadko białe kruki w obcych językach, nawet jeśli są pięknie oprawione, spadają z licytacji.

Cenione są pamiątki związane z Kresami. Litografię z 1849 r. zamówioną przez Wilczyńskiego w Paryżu, przedstawiającą Kamieniec Podolski, sprzedano w Lamusie za szokującą cenę 34 tys. zł (wyw. 7 tys.). Rośnie zainteresowanie zabytkowymi rękopisami i dokumentami. Za 22 tys. zł (wyw. 4 tys. zł) został kupiony dokument z 1448 r. króla Kazimierza Jagiellończyka.

Wielu jest chętnych na książki dotyczące dawnych polskich obyczajów. Na przykład „Rok polski w życiu, tradycji i pieśni" Zygmunta Glogera osiągnął cenę 9,5 tys. zł (wyw. 1,2 tys. zł).

Pierwodruk „Pana Tadeusza" sprzedano za 15 tys. zł (wyw. 5 tys. zł), choć egzemplarze pierwszego wydania pojawiają się na aukcjach. Wiesław Dreas mówił przed laty, że powstał snobizm na posiadanie pierwodruku tej książki. Świetnie prezentuje się na półce w salonie bogatej polskiej rezydencji.

Dobrze sprzedają się książki o kolekcjonerstwie. Monografia z 1932 r. o zbiorach króla Stanisława Augusta Poniatowskiego została wylicytowana do 7,5 tys. zł (wyw. 3 tys. zł).

Zbiór za pół miliona

Sukcesem zakończyła się też majowa aukcja książek w krakowskim antykwariacie Rara Avis (www. raraavis. krakow pl). Za około pół miliona złotych sprzedano prywatny zbiór Janiny i Tomasza Maczugów. Kolekcjonerzy cały dochód przeznaczyli na ufundowanie stypendiów dla zdolnych uczniów z Wadowic i Nowego Sącza. Ceny wywoławcze wyznaczone przez właścicieli były względnie niskie.

Przed nam jeszcze jedna aukcja. Krakowski antykwariat Nautilus (www. artlist. pl), specjalizujący się w handlu dawnymi grafikami, współczesną grafiką artystyczną oraz rzadkimi książkami o sztuce, 16 czerwca wystawi kilka obiektów, które wydają się gwarantowanymi przebojami.

Znajduje się wśród nich np. „Akt w turbanie" z 1952 r. (wyw. 9 tys. zł) polskiego artysty Mojżesza Kislinga, który odniósł trwały międzynarodowy sukces. W Polsce grafiki Kislinga osiągają wyższe ceny niż na światowych aukcjach.

Muzealną wartość ma rzadka grafika Tadeusza Makowskiego „Palący fajki" z 1931 r. (wyw. 6 tys. zł). Rzadka jest litografia barwna Leopolda Gottlieba „Wymarłe miasto" z 1904 r. (wyw. 1,2 tys. zł). Na 800 zł wyceniono patriotyczny plakat wydany w Paryżu w 1940 r. Dotyczy on tworzenia we Francji armii polskiej. Autorem jest pochodzący z Krakowa Ludwik Marcoussis, artysta światowej sławy.

Dużą wartość dekoracyjną ma słynne dzieło Teodora Axentowicza „Kobieta z dzbanem" z 1903 r. (wyw. 15 tys. zł).

Ważne dzieła na półkach

Na co dzień warto odwiedzać antykwariaty. Już za 20 – 50 zł można tam znaleźć pierwsze edycje ważnych powojennych książek, których okładki projektowali słynni malarze, np. Kantor, Młodożeniec, Mikulski.

W Bydgoskim Antykwariacie Naukowym są na półkach np.: wciąż aktualna „Uniwersalna książka kucharska" legendarnej autorki Marii Ochorowicz-Monatowej, wydana przed wojną we Lwowie (140 zł) oraz reprint przedwojennego dzieła typu who is who Stanisława Łozy z 1983 r. (150 zł). Z  lektury tej ostatniej książki dowiemy się, kto z przedwojennej polskiej elity przetrwał w polskiej historii i masowej wyobraźni.

185 tys. zł (cena wywoławcza 90 tys. zł) za kronikę świata Schedla z 1493 r., 40 tys. zł (wyw. 20 tys. zł) za pierwszy polski podręcznik ekonomii dla szlachty z 1675 r., 16 tys. zł (wyw. 8 tys. zł) za plakat z 1926 r. „Gdynia. Nowy port nad Bałtykiem", reklamujący sukcesy gospodarcze Polski. To wyniki niedawnej aukcji bibliofilskiej w Lamusie (www.lamus.pl). Podobne przykłady można mnożyć. Ceny na aukcji były rekordowe.

– Pierwsza połowa roku zawsze jest słabsza. Jeśli w tym czasie nastąpił wzrost obrotów, jest to dobra prognoza na cały rok – komentuje Paweł Podniesiński, rzeczoznawca rynku antykwarycznego Stowarzyszenia Księgarzy Polskich.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy