Dlatego gracze, którzy w ostatnich dniach pomijali czynniki ryzyka i chętnie kupowali papiery wartościowe i waluty, wczoraj zaczęli się ich pozbywać.

Kurs EUR/USD spadał wieczorem o 0,9 proc. do poniżej 1,26. Wyprzedaż euro uderzyła też w powiązanego z nim złotego. Nasz pieniądz w ciągu dnia dość długo opierał się wyprzedaży. Podaż wzięła górę dopiero późnym popołudniem. Przed zamknięciem euro kosztowało w Warszawie prawie 4,27 zł, czyli 0,6 proc. więcej niż w środę. O tyle samo, do 3,55 zł, podrożał szwajcarski frank. Dolar zwyżkował o 1,5 proc. do 3,39.

Znacznie odporniejsze na czwartkowe wahania okazały się polskie papiery dłużne. Bardzo udana środowa aukcja obligacji pięcioletnich sprawiła, że w czwartek ich oprocentowanie na rynku międzybankowym spadło do 4,76 proc. i było najniższe od przeszło sześciu lat. W dalszym ciągu malało też oprocentowanie dziesięciolatek. Wieczorem wynosiło już tylko 5,11 proc. Rentowność dwulatek spadła do 4,66 proc.