Ta historia zaczyna się w Zariadie - najstarszej dzielnicy Moskwy, ściśle przylegającej do Kremla i Placu Czerwonego. W czasie drugiej wojny dzielnica została prawie całkowicie zniszczona. Po wojnie niesione zwycięstwem sowieckie władze zdecydowały, że na ruinach stanie ósmy moskiewski pałac kultury o nazwie Zariadie.
Znana mam z Warszawy zwalista, marmurowa, monumentalna konstrukcja miała być najwyższa ze wszystkich - 275 m i zwieńczona wielką złotą gwiazdą. Architekt komunistów Dmitrij Czeczulin zaprojektował ją za plecami cerkwi Wasilija Błogosławionego, która przy pałacu wyglądała jak dziecięca zabawka. Do śmierci Stalina w 1953 r został postawiony fundament i stalowy korpus do wysokości ósmego piętra. I na tym się ta budowa zakończyła. Po śmierci dyktatora, nowe kremlowskie kierownictwo przerwało budowę. Przyczyniła się do tego... Warszawa.
- Były liczne spiskowe teorie na temat zaniechania budowy ósmego pałacu, ale prawda jest prosta: na tak gigantyczną inwestycję brakowało pieniędzy, materiałów i rąk do pracy. W tym czasie to wszystko zostało skierowane na budowa Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie - mówił historyk Jurij Wołczok dla gazety "RBK". W 10 lat po zatrzymaniu budowy Zariadia na Kremlu pojawił się nowy pomysł zagospodarowania ogromnego, rozgrzebanego placu w centrum stolicy. Od lat delegaci przyjeżdżający do Moskwy z całego ZSRR zajmowali cały jedyny reprezentacyjny hotel „Moskwa". W stolicy dramatycznie brakowało miejsc noclegowych na międzynarodowym poziomie. Tak zrodziła się decyzja o budowie hotelu Rosja (Rossija).
Jego projekt powierzono temu samemu głównemu architektowi stalinizmu - Czeczulinowi. Dzięki temu został on autorem najbardziej znanej budowli sowieckiego modernizmu. Budowa hotelu zajęła pięć lat - 1962-1967. Powstał na fundamencie przygotowanym pod pałac.
- W czasach Stalina Kreml był całkowicie zamknięty dla cudzoziemców, a Zariadie miało być pałacem dla KGB - wzbudzającej największy strach sowieckiej organizacji. Chruszczow Kreml otworzył, a dwa kroki od murów postawił nowoczesny hotel, jakby zapraszając do Moskwy cały świat - zauważa Natalia Samowier historyk architektury. Hotel Rosja był największy na świecie. Liczył 12 pięter, miał fasadę z białego kamienia ze złotymi metalowymi elementami w ten sposób komponując się z kolorystyką Kremla. Był czworobokiem z ogrodami w wewnętrznym patio. W hotelu było 3182 pokoi. Nocowało w nim małe miasto. Z okiem można było oglądać Plac Czerwony i Kreml. Sto numerów klasy lux zostało wyposażonych wyłącznie w zagraniczny sprzęt najwyższej jakości.