Przez 25 lat Bruksela nie była w stanie pozyskać poparcia wszystkich państw UE dla reformy zasad płacenia VAT od dóbr przesyłanych w obrębie rynku wewnętrznego. Wreszcie jest na to szansa, bo dzisiejsza technologia ma umożliwić stworzenie nowego systemu, który zapewniłby budżetom narodowym odzyskanie nawet 80 proc. z VAT-owskich oszustw, bez zwiększania obciążeń administracyjnych. – Przestępcy, a może nawet terroryści zbyt długo wykorzystywali luki w systemie, doprowadzając do oszustw w skali 50 mld euro rocznie – powiedział unijny komisarz ds. podatków Pierre Moscovici, który w środę przedstawił zasady reformy dotyczącej VAT w handlu między firmami.
Obecnie każda firma sprzedająca towar firmie w innym państwie UE występuje do swojego urzędu skarbowego o zwrot naliczonego VAT. Teoretycznie firma odbiorca musi zapłacić należny VAT w swoim kraju, ale niestety zbyt często tego nie robi. Towar po drodze znika, a oszustwa są tak wyrafinowane, że tworzone są sztuczne łańcuchy transakcji, które obejmują kilka państw UE, żeby ostatecznie nigdzie nie zapłacić VAT (tzw. karuzela VAT). Teraz nie będzie to możliwe, bo fizycznie VAT zapłaci już sprzedawca w swoim kraju. Tyle że według stawki kraju przeznaczenia. I potem administracja kraju sprzedawcy przekaże przychody z VAT administracji kraju nabywcy.
Komisja proponowała w przeszłości, by podatek płacono w kraju pochodzenia według stawki kraju pochodzenia, co oczywiście budziło obawy przed chęcią ujednolicenia stawki VAT w UE. Teraz jednak, dzięki postępowi technologicznemu, możliwe jest stworzenie innego systemu, który pozwoli na zachowanie niezależności w ustalaniu stawki, nie zwiększy, a prawdopodobnie nawet zmniejszy obciążenia administracyjne dla przedsiębiorstw, a jednocześnie powinien przynieść państwom UE miliardy euro dodatkowych wpływów z VAT. Szczegółowe zmiany dyrektywy VAT będą znane za kilka miesięcy. Potem potrzeba jeszcze czasu na zaakceptowanie przez państwa UE, a następnie na przetestowanie systemu i bezbolesne wprowadzenie go w życie. Komisja ocenia, że mogłoby to nastąpić w 2022 roku, a do tego czasu proponuje inne, tymczasowe środki uszczelniania systemu VAT. Polska jest jednym z krajów UE, w których tzw. luka VAT (VAT utracony w stosunku do całości zobowiązań z tytułu tego podatku) jest najwyższa. Część tej luki, niemożliwą do oszacowania na poziomie poszczególnych krajów, stanowią właśnie oszustwa wynikające z rozliczeń między krajami UE.
Propozycja KE już została pochwalona przez federację pracodawców UE BusinessEurope, a także przez grupę Zielonych w Parlamencie Europejskim. Rzadko zdarza się taka wspólnota poglądów. Mimo wszystko Komisja nieoficjalnie spodziewa się pewnego oporu ze strony państw członkowskich, mimo że teoretycznie każdemu z nich powinno zależeć na ukróceniu oszustw. – Niektóre wolą radzić sobie same, ale w ten sposób tylko przesuwają przestępstwa do innych krajów. Poza tym jest kwestia zaufania: nie każdy będzie gotowy oddać administracji podatkowej innego kraju prawo do pobierania VAT w jego imieniu – ocenia nieoficjalnie urzędnik UE.