Reklama
Rozwiń
Reklama

Coraz rzadziej kupujemy komórkę u operatora

Choć w II kwartale tego roku sprzedaż telefonów mobilnych w Polsce wzrosła, to operatorzy telekomunikacyjni notują spadek wpływów z tego biznesu.

Aktualizacja: 26.07.2018 07:11 Publikacja: 25.07.2018 21:00

Coraz rzadziej kupujemy komórkę u operatora

Foto: Flickr

Jednym z ważniejszych elementów biznesu operatorów komórkowych w Polsce i za granicą w ostatniej dekadzie była sprzedaż telefonów komórkowych. Smartfon na raty wraz z abonamentem stanowił odpowiedź telekomów na spadek cen usług wymuszony przez konkurencję i decyzje regulatora. 2018 rok przyniósł odwrócenie trendu.

Czytaj także: Polski rynek smartfonów wbrew globalnym trendom

Najpierw w I kwartale spadki przychodów z tytułu sprzedaży urządzeń konsumenckich zanotowały Grupa Cyfrowy Polsat, właściciel sieci komórkowej Plus i Play Communications, właściciel sieci komórkowej Play.

Właśnie dołączył do nich Orange Polska. Jak wynika ze sprawozdania półrocznego opublikowanego we wtorek wieczorem przez tę firmę, przez trzy miesiące br. zakończone 30 czerwca uzyskała ona ze sprzedaży telefonów 288 mln zł, o 5 proc. mniej niż rok wcześniej.

Reklama
Reklama

Mniej niż połowa komórkowego tortu?

Telekom sprzedał w tym czasie mniej aparatów niż przed rokiem. Uważa, że jest to trend. – Szacujemy, że wszyscy czterej operatorzy w kraju odpowiadają obecnie za mniej niż połowę łącznej sprzedaży telefonów mobilnych – powiedział Jean Francois Fallacher, prezes Orange Polska.

Maciej Nowohoński, członek zarządu Orange Polska ds. finansowych, podkreślał, że telefony to nadal istotne źródło przychodów, z którego telekom nie rezygnuje. W ostatnich dniach firma zaczęła sprzedaż aparatów na raty w nowym modelu. Abonent usług mobilnych może dokupić kolejny telefon już bez dodatkowego abonamentu, wybierając spośród 70 modeli u operatora. Według Nowohońskiego nie jest to jednorazowa promocja.

Eksperci zwracają uwagę, że operatorzy na całym świecie tracą udziały w rynku telefonów komórkowych na rzecz sklepów specjalizujących się w obrocie urządzeniami RTV/AGD lub niezależnych od kanału operatorskiego e-commerce.

Do skrajnych przykładów należą Hiszpania i Niemcy, gdzie telekomy odpowiadają za zaledwie 20–30 proc. sprzedaży komórek.

Trend ten nie jest dobrą informacją dla operatorów, choć starają się znaleźć nowy sposób na przyciągnięcie uwagi konsumentów: pakiety usług zbudowane wokół szybkiego internetu, czyli tzw. konwergencja. – Utrwaliło się przekonanie, że jeśli operator nie ma na stanie ciekawych modeli telefonów, a oferta jest wąska, wpływa to negatywnie na percepcję użytkownika przy zakupie usług – uważa Konrad Księżopolski, szef analityków rynku akcji w Haitong Banku. – Dlatego różnicowanie oferty gadżetów elektronicznych było podstawą strategii operatorów. Przez wiele lat subsydiowanie słuchawek było najważniejszym sposobem pozyskiwania klientów.

Bez subsydiów trudniej

Sytuację zmieniła popularyzacja ofert z usługami bez limitu, które sprawiły, że zbyt łatwo można sprawdzić, czy telefon bardziej opłaca się kupić u operatora czy gdzie indziej. Telekomy postawiły wówczas na sprzedaż ratalną. Zarząd Orange przyznaje jednak, że grono klientów telekomu, którzy nie skorzystali z tego systemu, wyczerpało się.

Reklama
Reklama

„Obecnie baza klientów mobilnych jest nasycona ofertami ratalnymi" – podał telekom w sprawozdaniu półrocznym. W ten sposób Orange tłumaczy spadek przychodów widoczny w I półroczu br.

Według firmy do zmiany trendu przyczyniła się również strategia polegająca na radykalnej redukcji subsydiów do telefonów. To spowodowało, że cena statystycznego aparatu u operatora urosła, a z drugiej – sprzedaje się ich mniej. Według telekomu strategia ta jednak przełożyła się na poprawę zyskowności firmy.

Jak do tej pory spadku wpływów ze sprzedaży aparatów nie widać tylko po T-Mobile Polska.

Kolejne półrocze wzrostu rynku

O ile światowe dane mówią, że globalnie sprzedaje się coraz mniej nowych aparatów (danych za II kw. br. jeszcze nie ma), o tyle w Polsce operatorzy tracą udział w torcie, który nadal rośnie.

Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej" w I połowie br. Polacy kupili kolejny raz więcej telefonów i wydali na nie więcej pieniędzy. Producenci mówią o trendzie, zgodnie z którym starsze i tańsze modele zastępujemy droższymi smartfonami kosztującymi 1–2 tys. zł.

Sprzedaż telefonów napędza konkurencja producentów. Jak pisaliśmy, o prym na polskim rynku w tym roku walczy chiński producent Huawei, usiłując zepchnąć z pierwszego miejsca koreańskiego Samsunga.

Reklama
Reklama

Dorota Haller, odpowiedzialna za marketing w Huawei Polska, pytana, czy stało się to w II kw. br. – uniknęła odpowiedzi. – Rynek rośnie, a Huawei rośnie szybciej – mówi tylko. Więcej informacji producent ma podać na początku sierpnia.

Wygląda na to, że Koreańczycy za sprawą wzmożonej kampanii i organizowanych promocji jeszcze tym razem obronili pozycję. Olaf Krynicki, rzecznik Samsung Electronic w Polsce, tego jednak nie komentuje.

Według firmy analitycznej IDC w Polsce trzecie miejsce należało w ub.r. do koreańskiego LG, a czwarte do Apple'a. Liderów goni jednak rozpychający się także na świecie Xiaomi. Przedstawiciele tej firmy nie chcieli zdradzić, które miejsce zajęła ona w II kw. br.

Telekomy walczą o powrót na ścieżkę wzrostu

Tylko jeden z czterech największych operatorów w kraju – Play – notuje wzrost przychodów. Pozostali gracze walczą o to, aby ich nie tracić, jak to miało miejsce przez ostatnich kilka lat. Firma doradcza Audytel szacuje, że w 2018 roku wpływy branży z usług mobilnych urosną zaledwie o 0,5 proc., do 24,9 mld zł, a przychody całego rynku komunikacji elektronicznej powiększą się o 0,7 proc., do 45,96 mld zł, z 45,66 mld zł w 2017 roku. Specjaliści nie spodziewają się, aby w kolejnych latach telekomy nabrały wiatru w żagle. Mają dreptać w tzw. trendzie bocznym, czyli czeka je stagnacja. Branżę telekomunikacyjną w Polsce charakteryzuje konkurencja wewnętrzna, która doprowadziła do silnego spadku cen rozmów, ale też globalne trendy: użytkownicy coraz częściej korzystają z internetowych portali społecznościowych, aby się komunikować, a spada liczba wysyłanych wiadomości tekstowych w sieciach mobilnych. Jednocześnie telekomy muszą inwestować w infrastrukturę szybkiego dostępu do internetu i częstotliwości radiowe. Próbują podnosić ceny. Orange Polska przyznaje np., że niedługo domy jednorodzinne zapłacą za światłowodowy internet o około 15 zł więcej niż mieszkańcy bloków.

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama