Pokazane w środę w nocy polskiego czasu przez koncern z Cupertino urządzenia wywołały, jak zwykle, dość skrajne emocje – od zachwytu, po głębokie rozczarowanie. Weryfikacją będzie rynek. W ciągu paru miesięcy przekonamy się, czy technologiczny gigant wzmocni swoją pozycję, czy też będzie dalej słabł.
    Dla Apple ostatni rok nie był szczególnie udany. W II kwartale br. smartfony z logo nagryzionego jabłka straciły drugie miejsce pod względem globalnej sprzedaży na rzecz Huawei. Popyt na produkty chińskiego potentata mocno skoczył. W efekcie wykroił on sobie 15,5 proc. rynku, plasując się za Samsungiem (20,4 proc.) – podaje Strategy Analytics. Choć Apple utrzymał, a nawet minimalnie zwiększył sprzedaż w tym okresie, to spadł na najniższe miejsce na podium.