Zdecydowanie – bo prawie o 50 proc. – przewyższają też średnią z ELA płace absolwentów Akademii Leona Koźmińskiego, które w rok po dyplomie wynoszą średnio nieco ponad 4 tys. zł. Osoby kończące tę uczelnię mogą się też pochwalić największym tempem wzrostu wynagrodzenia w ostatnich latach, choć na tle płac w miejscu ich zamieszkania nie wypadają już tak dobrze (0,85 proc. średniej).
Zdobyć olimpijczyka
Spośród absolwentów wszystkich ocenianych w rankingu uczelni osoby kończące ALK najpóźniej podejmują też pierwszą pracę po uzyskaniu dyplomu (po 2,3 miesiąca). Być może wpływa na to fakt, że spora część studentów ALK to dzieci przedsiębiorców, które mając zapewnioną pracę w rodzinnych firmach, nie muszą się spieszyć z jej rozpoczęciem.
Szybciej znajdują zatrudnienie po studiach absolwenci Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, który jednak spośród uczelni na podium wypadł najsłabiej w kategorii porównującej kariery absolwentów. To skutek niezbyt wysokich zarobków w pierwszym roku po uzyskaniu dyplomu (nieco ponad 3 tys. zł), które są o ponad jedną piątą niższe niż średnia płaca w ich miejscu zamieszkania.
Najsłabiej pod tym względem wypadł Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, którego absolwenci w pierwszym roku po uzyskaniu dyplomu zarabiają tylko 63 proc. średniego wynagrodzenia w swoich powiatach. Być może ze względu na niezbyt wygórowane oczekiwania finansowe szybko znajdują pracę po studiach – prawie tak samo jak absolwenci SGH. To w połączeniu z dość dużą dynamiką względnego wskaźnika wzrostu ich zarobków sprawiło, że UEK ma trzeci wynik w karierze absolwentów.
Na punktację w tej kategorii może również wpływać jakość kandydatów, w tym olimpijczyków. Najwyższym odsetkiem laureatów olimpiad wśród osób przyjętych na studia w ostatnich dwóch latach może się pochwalić Szkoła Główna Handlowa (3 proc.).
Na drugim miejscu uplasował się tutaj Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, który jednak udział olimpijczyków miał znacząco niższy niż SGH (0,7 proc.). Na studia w warszawskiej uczelni, która w tym roku wprowadziła dodatkowy egzamin wstępny, chętnych było o ponad 40 proc. więcej niż miejsc. Lider naszego rankingu skutecznie przyciąga też absolwentów innych uczelni na studia magisterskie – doceniają atut na rynku pracy, jaki daje dyplom SGH.