- Byli tacy, którzy mówili, że to się nie może udać lub, że potrwa tygodnie. Na 3 godz. przed końcem pierwszej doby brakuje już tylko 250 tys. do 4 milionów. Jestem pewien, że Jarosław Królewski na rannej zmianie ogłosi wykonanie zadania! Wisła Kraków - jestem skrajnie dumny – pisał w nocy na Twitterze Tomasz Jażdżyński, prezes Gremi Media, jeden z głównych pożyczkodawców Wisły.
I nie mylił się. Nad ranem licznik na stronie Beesfundu pokazał 4 mln zł, czyli docelową kwotę zbiórki.
W ratowaniu klubu wzięło udział dokładnie 9124 darczyńców/inwestorów, co oznacza, że średnio jeden zakupił 4 akcje warte 400 zł. Wśród tych osób dominują kibice klubu, na co wskazywały komentarze szefa Beesfundu – Arkadiusza Regieca, a także liczbe wpisy na Twitterze.