Warszawski zakład jako jedyny spośród trzech Biomedów ominęły dotychczas przekształcenia. Decyzja o komercjalizacji firmy zapadła dopiero w pierwszej połowie 2007 r.

Oferta nabycia udziałów - jak podało ministerstwo - ma dotyczyć 153 000 udziałów, o wartości nominalnej 50 zł każdy, stanowiących 85 proc. kapitału zakładowego spółki. Minimalna cena za jeden udział wynosi 387 zł. Skarb dopuszcza, że potencjalni inwestorzy będą mogli przeprowadzić ograniczone badanie spółki między 7 a 25 września.

O prywatyzacji Biomedu mówi się mniej więcej od 2001 r., kiedy pojawiły się plany stworzenia zeń spółki pracowniczej (koszt tego przedsięwzięcia szacowano wówczas na 1,6 mln zł). Blokował je jednak nieuregulowany status prawny nieruchomości należących do firmy, które są jej najważniejszym majątkiem. Grunty i budynki w centrum Warszawy, którymi dysponuje Biomed, mogą być warte nawet kilkadziesiąt milionów złotych.

Dwóm pozostałym zakładom działającym pod szyldem Biomed, przekształconym kilka lat temu w spółki pracownicze, prywatyzacja wyszła na dobre. Najlepiej – Biomedowi Kraków. W ciągu pięciu lat spółka prawie podwoiła przychody, zmniejszając całkowite zatrudnienie o zaledwie dziesięć osób. Firma prowadzi badania kliniczne dotyczące nowych produktów, zdobywa certyfikaty GMP i przymierza się do rozpoczęcia sprzedaży zagranicznej. Większość akcji krakowskiej spółki należy do prywatnych inwestorów.