Okazją do dyskusji jest debata na temat poprawy zarządzania finansami krajów UE w kontekście greckiego kryzysu, która ma się zakończyć jesienią.
– Stanowisko Polski w kwestii zaliczenia kosztów reformy emerytalnej w sektorze finansów publicznych nie zmieniło się od wielu lat. Staramy się przekonać, że stosowana przez Unię metodologia statystyczna jest krzywdząca dla krajów, które taką reformę przeprowadziły – powiedział PAP wiceminister finansów Ludwik Kotecki.
[wyimek]54,7 proc. PKB wyniosą na koniec 2010 roku zobowiązania państwa wg. założeń wieloletniego planu finansowego[/wyimek]
Na koniec 2009 r. zadłużenie sektora instytucji rządowych i samorządowych (te właśnie bierze pod uwagę Unia) wyniosło 684,5 mld zł, czyli 50,9 proc. PKB. Państwowy dług publiczny (do niego odnoszą się progi ostrożnościowe z ustawy o finansach publicznych) sięgał wówczas 669,9 mld zł, a więc 49,9 proc. PKB. Różnica wynika z innego traktowania niektórych funduszy (np. zobowiązania Krajowego Funduszu Drogowego Eurostat zalicza do długu sektora, ale już polskie przepisy stanowią inaczej).
Górną granicą przyrostu zadłużenia jest 60 proc. PKB.