Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosław Zagórowski podkreśla, że rekomendacja zarządu będzie zgodna z prospektem, w którym zapisano dywidendę z zysku na poziomie 30 proc. Jak ustaliła „Rz" zarząd Węglokoksu zarekomenduje ministrowi gospodarki (pełni rolę WZA dla niesprywatyzowanych spółek węglowych) wypłatę 20 proc. dywidendy z zysku. Zarządy Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego i Bogdanki będą rekomendowały pozostawienie zysków w spółkach.
- To decyzja właściciela - mówi o dywidendzie Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, największej w UE spółki w branży, która w 2011 r. miała rekordowy zarobek ok. 0,5 mld zł. Jednak Kompania chce inwestować ponad 1 mld zł rocznie, dlatego podobnie jak w ubiegłych latach ma zabiegać o niewypłacanie dywidendy. Zwłaszcza, że jako jednoosobowa spółka skarbu państwa zgodnie z ustawą oprócz dywidendy płaci 15 proc. wpłatę z zysku, co w przypadku ubiegłorocznego da ok. 75 mln zł.
Podobnie jest w KHW, który w 2011 r. zarobił na czysto ok. 160 mln zł. Jak ustaliła „Rz" spółka nie chce płacić dywidendy, a wpłata z zysku do budżetu wyniesie ok. 24 mln zł.
Rekordowy zysk odnotuje JSW, analitycy mówią o ok. 2 mld zł. 30 proc. dywidendy to 0,6 mld zł, ponad 5 zł na akcję. Jednak pojawiają się głosy, że OFE mogą mieć chęć nawet na cały zysk. Powód? skarb państwa sprzedawał w ubiegłym roku akcje JSW po 136 zł za walor, dziś kosztują mniej niż 100 zł.
Jak powiedział „Rz" Mirosław Taras, prezes Bogdanki, lubelska kopalnia będzie rekomendowała pozostawienie zysku za 2011 r. w spółce (zgodnie z prospektem), analitycy szacują go na ok. 180 mln zł. Rok temu rekomendacja była taka sama, ale akcjonariusze zdecydowali o wypłacie 1,4 zł za akcję.