Jak mówi w rozmowie z „Rz" prezes LOT Marcin Piróg, linia ma osiągnć w tym roku zysk szacowany na razie na przynajmniej 50 mln zł. Będzie to możliwe dzięki większej punktualności i lepszemu wypełnieniu samolotów.
– Oznacza to, że w ciągu ostatnich trzech lat, przy bardzo drogim paliwie, będziemy w stanie poprawić nasze wyniki o 752 mln zł – dodaje Piróg. Wyniki finansowe za I półrocze LOT poda w lipcu.
W najtrudniejszym dla transportu lotniczego na półkuli północnej I kw. LOT przekroczył – po raz pierwszy w swojej historii wyników za I kw. – milion pasażerów wobec 979 982 rok temu i niewiele ponad 911 tys. w 2010 r.
Zwiększa się też wypełnienie samolotów. Najbardziej na trasach długich, gdzie wyniosło 80,8 proc. wobec zakładanych w budżecie LOT 79,5 proc. Poprawiła się także punktualność linii. Przy średniej europejskich przewoźników 98 proc., LOT udało się osiągnąć 99,2 proc.
– Ten rok zaczęliśmy bardzo dobrze, bo osiągnęliśmy wzrost liczby pasażerów o 10,5 proc. I to w sytuacji, kiedy inne linie tracą udział w rynku. Za tym idzie poprawa wyniku finansowego. To znaczy, że dobrze rozbudowaliśmy siatkę i w porę zrezygnowaliśmy z nierentownych połączeń – mówi prezes LOT. – Cieszy mnie także wynik audytu w Star Alliance (międzynarodowy sojusz lotniczy, do którego należy polska linia – red.), gdzie wszyscy przewoźnicy są sprawdzani pod względem zgodności z wymogami sojuszu. W ciągu ostatniego roku radykalnie poprawiliśmy wszelkie kryteria i dostaliśmy najwyższy wynik – 100 proc. zgodności – mówi Piróg. – Natomiast jeśli chodzi o badania zadowolenia klientów, to w ciągu ostatniego półtora roku przesunęliśmy się z ogona do pierwszej dziesiątki – dodaje. Do Star Alliance należy 28 przewoźników.