Związkowcy nie zgadzają się na zmianę profilu produkcji w hucie i ograniczenie jej tylko do roli zakładu, gdzie jedynie przetapiany będzie złom miedzi. Jeśli bowiem do tego dojdzie w hucie pracę może stracić nawet 300 do 400 osób. A to znacząca część spośród ponad tysiąca pracowników Huty Miedzi Legnica.
- Los huty nie jest jeszcze przesądzony, ale los prezesa Herberta Wirtha tak. Pytanie tylko kiedy – stwierdził Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. I zapowiada: Nie będziemy się bezczynnie przyglądać ograniczaniu produkcji w hucie Legnica, choć takie scenariusze są brane pod uwagę.
Podkreśla też, że ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, gdyż jego zdaniem we władzach koncernu tj. Radzie Nadzorczej i Zarządzie nie ma w tej sprawie jednomyślności.
Żeby przekonać do swoich racji władze koncernu Zbrzyzny zapowiada specjalne obrady Prezydium ZZPPM w Hucie Miedzi Legnica z udziałem dyrekcji zakładu.
Jeśli to nie da pozytywnych rezultatów zapowiada dalsze, ostrzejsze działania, ale na razie nie chce ich ujawniać.