Travelplanet.pl, jak twierdzi prezes spółki Jerzy Krawczyk, mógłby osiągać znacznie lepsze wyniki, gdyby spółka pozyskała dodatkowe finansowanie. Obecnie, przy kiepskich bieżących wynikach finansowych i braku majątku, firma nie ma szans na kredyt bankowy. Dlatego musi posiłkować się bardzo kosztownymi pożyczkami, których udziela jej właściciel, czyli czeska Invia.cz, za którą to firmą (również zajmuje się e-turystyką) stoi fundusz MCI Management.
Travelplanet.pl już raz próbował przekonać w tym roku właścicieli do podwyższenia kapitału, żeby zdobyć pieniądze na spłatę pożyczek i zasilenie kapitału obrotowego. Plany zostały storpedowane przez mniejszościowych udziałowców, na czele których stoi Investors TFI. Fundusz zainwestował w firmę kilka lat temu. Obejmował akcje wielokrotnie drożej, niż są obecnie warte na giełdzie.
W rewanżu, na ostatnim walnym zgromadzeniu, większościowy udziałowiec uniemożliwił Investors TFI wprowadzenie swojego przedstawiciela do rady nadzorczej Travelplanet.pl. Obecnie organ ten jest kontrolowany przez osoby reprezentujące Invię.cz i MCI Management.
Travelplanet.pl zamierza jednak wrócić do pomysłu emisji akcji. – Chcemy, żeby walne zgromadzenie akcjonariuszy w tej sprawie odbyło się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia – mówi Krawczyk. Szacuje, tak jak kilka miesięcy temu, potrzeby gotówkowe spółki na ok. 5 mln zł. – Spłacilibyśmy zobowiązania wobec Invia.cz, bo finansowanie tą drogą jest dla nas bardzo kosztowne. Ewentualna nadwyżka, która zostanie po uregulowaniu długów, będzie przeznaczona na bieżące potrzeby, w tym rozwój biznesu i niezbędne inwestycje w technologii – mówi prezes. Deklaruje, że w najbliższych tygodniach będzie się chciał spotkać z mniejszościowymi akcjonariuszami, żeby przekonać ich do zmiany zdania. Uważa, że przedłużający się spór nie służy firmie.
Krawczyk liczy, że inwestorzy będą bardziej skłonni do zakopania wojennego topora, gdy poznają wyniki Travelplanet.pl za wakacyjny, tradycyjnie najlepszy w branży turystycznej kwartał. – Jeśli chodzi o wolumen sprzedaży wycieczek i innych produktów, to był najlepszy kwartał w historii spółki – oświadcza przedstawiciel Travelplanet.pl. Nie zdradza żadnych liczb. Przyznaje równocześnie, że z powodu wysokich kosztów finansowych, związanych z obsługą zadłużenia, wynik operacyjny i netto będą wyglądały znacznie słabiej.