Betonową nawierzchnię mają otrzymać kluczowe odcinki przewidziane w rządowym programie budowy dróg krajowych na lata 2014–2020. Chodzi m.in. o autostradę A1 od Tuszyna do Pyrzowic, południową obwodnicę Warszawy, obwodnicę Trójmiasta, prawie 130 km drogi ekspresowej S7 między Gdańskiem a Warszawą i blisko 110 km między Warszawą a Krakowem. Do tego 75-kilometrowy fragment ekspresówki S8 Radziejowice–Paszków–Wyszków–Zambrów, 114 km S17 od Drewnicy do Kurowa i prawie 187 km S61 między Ostrowią Mazowiecką a Łomżą i Budziskiem.
855,8 km to łączna długość dróg z nawierzchnią betonową, które chce budować GDDKiA
Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), zmiana rodzaju nawierzchni z asfaltowej na betonową ma przynieść 670 mln zł oszczędności. – Ważne są także koszty przyszłego utrzymania dróg, które w przypadku betonu będą o wiele niższe. Większa będzie trwałość nawierzchni – tłumaczy Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.
Sens przedsięwzięcia podważa jednak zrzeszająca firmy budowlane Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa. Według niej wykonawcy działający w Polsce mają zbyt mało doświadczeń z nawierzchniami z betonu, by takie drogi budować na wielką skalę. Według prezesa Izby Barbary Dzieciuchowicz decyzja GDDKiA uderza w wykonawców. Może także pogłębić problemy branży budowlanej, osłabionej upadłościami i pogorszeniem kondycji finansowej w czasie kryzysu. – Zdecydowana większość firm w Polsce nie jest przygotowana do wykonywania nawierzchni w technologii betonowej. Wiele z nich nawet nie będzie mogło wystartować w przetargach z powodu braku doświadczenia i odpowiedniego sprzętu – ostrzega Dzieciuchowicz.
Z użyciem betonu zbudowano bardzo dużą część autostrad niemieckich. Betonowe nawierzchnie mają także nowe autostrady budowane w Czechach i Austrii.