Jak poinformował podczas piątkowej Barbórki prezes Wyższego Urzędu Górniczego, od 2007 r. maleje ogólna liczba wypadków w górnictwie, sumarycznie już o ok. 33 proc., w tym w kopalniach węgla kamiennego o ponad 28 proc.
„W 2015 r. wreszcie odnotowaliśmy znaczne zmniejszenie liczby wypadków we wszystkich kategoriach, w tym śmiertelnej i ciężkiej o 50 proc. w porównaniu do ubiegłego roku, to cieszy nas najbardziej" – powiedział prezes Koziura.
„Niemal we wszystkich kopalniach węgla kamiennego zmniejszyła się liczba wypadków. Znacznie lepsze są wskaźniki wypadkowości, o połowę lepsze, w przeliczeniu na tysiąc osób zatrudnionych i tonę wydobytego urobku. Te wskaźniki są papierkiem lakmusowym stanu bezpieczeństwa w poszczególnych zakładach górniczych. Do końca bieżącego roku zostało jeszcze trzy tygodnie. Wszystko wskazuje na to, że pomimo trudnej sytuacji, zwłaszcza w kopalniach węgla kamiennego, rok 2015 będzie najbardziej bezpiecznym w historii powojennego górnictwa" – dodał.
Liczba wypadków w górnictwie ogółem w ub.r. wyniosła 2274, w ciągu 10 miesięcy tego roku było ich 1776. W górnictwie węgla kamiennego w ciągu 10 miesięcy ub. roku wypadków było 1493, w tym roku 1406.
W ub. roku zginęło 16 górników, w tym 10 – w kopalniach węgla kamiennego. W 2014 r. liczby te wyniosły odpowiednio 30 i 20. Wskaźnik śmiertelnych wypadków na 1000 osób zatrudnionych w górnictwie wyniósł 0,07, w ub. roku było to 0,15. W przeliczeniu na 1 mln ton wydobycia tegoroczny wskaźnik wypadków śmiertelnych wyniósł 0,16, w ubiegłym roku – 0,28. Indeks wypadków ogółem na 1000 zatrudnionych za 10 miesięcy tego roku wyniósł 10,6, w ubiegłym roku – 13,5.