Reklama

Nasz człowiek w mateczniku caracali

Święta, zwłaszcza Boże Narodzenie, mają, tę niepowtarzalną aurę tylko w Polsce, u rodziców w Łodzi

Aktualizacja: 09.01.2016 15:13 Publikacja: 09.01.2016 14:00

Tomasz Krysiński, wiceprezes Airbus Helicopters

Tomasz Krysiński, wiceprezes Airbus Helicopters

Foto: spółka

Tomasz Krysiński, wiceprezes Airbus Helicopters i szef ds. badań i innowacji największego na świecie koncernu śmigłowcowego jak zwykle w grudniu, jest więc w podróży sentymentalnej. Po trzydziestu niemal już latach menadżerskiej kariery we Francji, świąteczne spotkanie z bliskimi nie przestało być ważne: przy wigilijnym stole ( będzie oczywiście karp w galarecie, którego nigdy nie ma dosyć i barszcz z uszkami ) jest wreszcie czas by porozmawiać z mamą, wymienić opinie z ojcem, choć w tym drugim przypadku z góry wiadomo jak się dyskusja między inżynierami skończy.

Jan Krysiński senior, profesor Politechniki Łódzkiej, przez trzy kadencje rektor uczelni, mimo osiemdziesiątki, nie zwalnia tempa. – Ojciec, specjalista od turbomaszyn, wciąż imponuje wiedzą i świeżością analiz. Zachował przy tym nieprzeciętny dar przystępnego tłumaczenia skomplikowanych zjawisk i przekazywania zawiłości turbo mechaniki studentom. Aby docenić pedagogiczny talent autora, wystarczy sięgnąć po któryś z napisanych przez ojca podręczników – podziwia Krysiński junior.

Językowe przypadki

Prof. Jan Krysiński, jako rektor łódzkiej politechniki ( przez trzy kadencje ), otwierał uczelnię na świat – to za jego czasów zaczęły się wykłady i fachowe zajęcia w językach francuskim czy angielskim. - Dzięki temu nie mamy teraz problemów z naborem specjalistów do firmowego biura badań które Airbus Helicopters otworzył na początku 2015 w Łodzi – mówi młodszy Krysiński.

To nie przypadek, że już na długo przed obecnym przetargiem na wojskowe śmigłowce, ówczesny Eurocopter zamawiał w na łódzkiej politechnice badania dotyczące swych innowacyjnych konstrukcji takich jak m.in. superszybki śmigłowiec X-3, Na Uniwersytecie Techniczno – Humanistycznym w Radomiu zlecił opracowanie, śmigłowcowej wyciągarki, walory innowacyjnej konstrukcji przeszły oczekiwania ( Airbus Helicopters będzie urządzenia produkował w Polsce). Teraz kolejne projekty badawcze śmigłowcowy potentat lokuje na politechnikach w Bydgoszczy ( materiały), Gdańsku (systemy śmigłowcowej diagnostyki, elektronika ) i Dęblinie (symulator) .

Na własnej skórze doświadczył jakie znaczenie mogą mieć w życiu językowe umiejętności.

Reklama
Reklama

Bilet bez powrotu

Już po fali studenckich protestów w gorącym roku 1981, trafił w ślad za ojcem, kontraktowym wykładowcą, do szkoły politechnicznej w algierskim Oranie. Po 13 grudnia 81, i wprowadzeniu stanu wojennego w kraju, zdecydował, że zostaje we Francji.

Decyzję pomogła podjąć matka. Krysiński - Pamiętam, jak dziś, jej list w sprawie biletu powrotnego do Polski, z terminem 17 grudnia: - Ten dokument w dużej kopercie , jest już tobie do niczego niepotrzebny – radziła, próbując zmylić pocztowych cenzorów.

Po trzech latach studiów na Politechnice Łódzkiej, nie było problemu ze zdaniem egzaminu do ENSAM, paryskiej Ecole Nationale Superieure d'Arts et Metiers, ( kształcił się też w ENS des Petroles et des Moteurs a także Universite Paris VI) , najsłabiej wypadł test z francuskiego.- Na szczęście na odsiecz przyszedł egzaminator –porozmawiajmy o demokracji w Polsce –pomógł przyszłemu studentowi z PRL. Takich jak ten, przykładów francuskiej życzliwości ,bezinteresownej pomocy, było potem bez liku. Domy kolegów z uczelni stały otworem, nawet bramy marsylskiej stoczni La Ciotat, budującej m. in. okręty wojenne, gdzie Krysiński zaczynał po studiach pracę na wydziale silnikowym.

Smykałka do obliczeń

Smykałkę do skomplikowanych obliczeń i konstruktorskich talentów Krysińskiego doceniono w pełni w centrali Aerospatiale (potem Eurocopter a obecnie Airbus Helicopters) w Marignane . Do centrum koncernu śmigłowcowego trafił zachęcony przez kolegów, gdy w połowie lat 80- tych branża stoczniowa zaczęła się pogrążać w stagnacji. Krysiński wspomina że nieżyjący już, ówczesny dyrektor biura projektów, doskonale pamiętał, wojenne jeszcze, spotkania z polskimi lotnikami. W firmie nie było jednak taryfy ulgowej ,w fabryce pierwszym testem dla inżyniera był ręczny demontaż skrzyni przekładniowej helikoptera . Potem jedynego w zespole projektowym przybysza ze Wschodu od razu rzucono na głęboką wodę. - Liczyłem obciążenia na łopatach śmigłowców i kluczowe parametry wytrzymałości konstrukcji - wspomina. Krysiński z tamtego okresu pamięta, że skomplikowane operacje obliczeniowe, angażowały wtedy całą moc ówczesnych firmowych komputerów – to były czasy maszyn liczących z setkami kręcących się rolek perforowanej taśmy. Pracowali nie licząc godzin, zaczynając o 6.00 i kończąc razem z drugą zmianą, a administracja, interweniowała, gdy dział rozwoju kolejny raz przeciążał maszyny.

Lotnicze tajemnice

-Liczyliśmy, a potem obliczenia natychmiast weryfikowaliśmy w testach. Fascynujące było docieranie do granic rozpoznanych i udokumentowanych zjawisk, i wchodzenie na obszary stanowiące wciąż w awiacji teren nierozpoznany. W lotnictwie, aerodynamice, właściwościach nowych materiałów jest jeszcze wiele takich tajemnic do odkrycia- twierdzi Krysiński. Kiedy przekonywał ludzi z zespołu ,że dla efektywności pracy śmigłowcowego wirnika ma znaczenie w jaki sposób ułożone są w strukturze łopat włókna kompozytu, mało kto traktował argumenty i wyliczenia młodego badacza poważnie. ( Zwłaszcza w przypadku bojowych śmigłowców usztywnienia łopat i maksymalne zwiększenie ich wytrzymałości to sprawa zasadnicza, bo umożliwia wykonywanie ekstremalnych manewrów - podkreśla Krysiński). Dopiero gdy nowy wirnik naprawdę, niemal perfekcyjnie, „odleciał" i znacząco poprawił osiągi napędu, kariera młodego Polaka przyspieszyła: Krzysztof Krysiński miał 28 lat kiedy został najmłodszym szefem działu dynamiki drgań w zakładzie zatrudniającym dziesiątki tysięcy pracowników. - W firmie nigdy nie dano mi odczuć , że jestem przybyszem, a rodzice żony przyjęli mnie nadzwyczaj życzliwie, zachowali do Polaków wdzięczność , po tym jak w czasie niemieckiej okupacji nasz rodak ocalił życie jednemu z ich przodków. Ta historia przypominana jest w rodzinie teściów do dziś.

Ojcowskie wsparcie

Teraz Tomasz Krysiński jako szef badań i innowacji Airbus Helicopters wyznacza kierunki i strategie rozwoju śmigłowcowego giganta. Osobiście przyłożył ręki do zastosowania nowatorskich rozwiązań w śmigłowcach caracal czy uderzeniowych Tigerach. Jego aktywne systemy tłumienia drgań chronią pilotów, poprawiają celność ognia. A stworzony przez specjalistów AH inteligentny autopilot, optymalizujący prowadzenie maszyny i ułatwiający zadania załogi, zapewniły konstrukcjom koncernu z Marignane przewagę nad konkurencją. Do dziś rynkowi rywale nie są w stanie, na przykład skopiować patentów na antybalistyczne osłony zabezpieczające przekładnię tylnego wirnika Prof. Jan Krysiński śledzi karierę syna, a częste spotkania, nawet te świąteczne, wigilijne, jak podczas ostatniego Bożego Narodzenia, kończą się z reguły wymianą inżynierskich opinii. Tak było zawsze – ojciec jest na bieżąco z aktualnymi technologicznymi trendami, zaskakuje krytyczną analizą konkretnych , konstruktorskich problemów i trafnością fachowych ekspertyz – komplementuje syn.

Reklama
Reklama

Z Tomaszem Krysińskim rozmawiamy tuż przed wigilią, zgodził się spotkać tuż po wylądowaniu na Okęciu, w drodze do rodzinnej Łodzi. Myślami jest już z rodziną, planuje ferie. Ale także w tym roku zamierza dotrzymać innej, żelaznej tradycji: - Mamy w firmie nowy projekt badawczy i pewną konkretną koncepcję chciałbym z profesorem Krysińskim, czyli z ojcem, skonsultować – uśmiecha się na pożegnanie.

Biznes
NATO dwóch prędkości, pożyczka dla Ukrainy i chińskie surowce dla Europy
Biznes
Od sukcesu Roomby do groźby bankructwa. iRobot zmienia właściciela
Biznes
Rekord zbrojeniówki, droższe paczki z Chin i hossa na GPW przed świętami
Biznes
Minister klimatu zmienia zdanie. Butelki zwrotne bez kaucji – browary świętują
Biznes
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama