Przyjmują średnio jednego pracownika na miesiąc – rekrutując kandydatów nawet wtedy, kiedy akurat nie mają dla danej osoby pracy. Wprawdzie zmniejsza to nieco rentowność firmy, ale w zamian utrzymuje ona imponujące tempo ekspansji. Jednak nie tylko ono jest celem założycieli szwedzkiej agencji komunikacji Oh My, która specjalizuje się w produkcji cyfrowych treści.
Trójka młodych przedsiębiorców: Niclas Wikström, Markus Tiburzi i Christian Albinsson, którzy w 2011 r. utworzyli Oh My, postawiła sobie wówczas dwa cele. Jeden to osiągnięcie pozycji lidera w branży produkcji mediów. Drugim, nie mniej ważnym, jest stworzenie najbardziej atrakcyjnego miejsca pracy w Szwecji.
175 mkw. na trzy osoby
Oba cele młodzi przedsiębiorcy realizują w szybkim tempie. Co prawda nie są jeszcze najpotężniejsi w swoim segmencie, ale są już na dobrej drodze do realizacji swoich wizji. Oh My specjalizuje się w produkcji treści dla prasy drukowanej (przede wszystkim magazynów) oraz dla mediów cyfrowych, w tym stron internetowych, aplikacji i filmów. – To treść rozstrzyga o tym, czy powstanie podcast druk, czy strona internetowa – wyjaśnia Niclas Wikström, szef firmy.
Wśród klientów agencji jest m.in. grupa medialna Metro, TV 4 Sport i hotel lodowy w Jukkasjärvi, a niedawno już po raz trzeci szwedzki dziennik „Dagens Industri" uhonorował agencję wyróżnieniem Gasellpriset dla najszybciej rozwijającej się firmy w kraju. To tempo nie dziwi, skoro Oh My powstała w Norrbotten, określanym jako najbardziej kreatywny region Szwecji. To w regionie Norrbotten rozwija się szwedzki przemysł gier komputerowych, a Google założył biuro ds. rozwoju.
Także tam, w mieście Lulea (60 km na południe od kręgu polarnego), działa najbardziej na północ w Skandynawii położona politechnika, która odgrywa kluczową rolę we współpracy świata naukowego z biznesem.