Eksperci przewidują, że ciągu kolejnych 5 lat liczba sprzedanych drukarek będzie rosnąć w średniorocznym tempie ok. 42 proc. Dynamika pod względem przychodów w tym okresie sięgnąć ma 33 proc. Rynek drukarek 3D napędzać będą te przemysłowe. Analitycy szacują, że te biurkowe (tzw. desktopy) będą rozwijać się w tempie nieco ponad 8 proc. Na tym tle wyjątkowo imponująco przedstawia się najbardziej rozpoznawalna polska marka w druku 3D - Zortrax. Olsztyńska spółka rośnie zdecydowanie szybciej niż rynek. Przychody firmy w minionym roku skoczyły o 43 proc. Udziały Zortraksu w globalnym rynku desktopowych drukarek 3D, wycenianym przez Deloitte na ok. 340 mln dol., sięgają już 2 proc. Według rankingu 3DHubs, w II kwartale br. Zortrax był na 2. miejscu w Europie, z udziałami na poziomie ponad 4 proc., oraz 3. miejscu w Azji (3,9 proc. udziałów w tamtejszym rynku). Badania pokazują, że jego drukarka M200 jest dziś na 7. pozycji na świecie w kategorii „najwyżej oceniana drukarka desktopowa”.
Eksperci nie mają wątpliwości, że pod względem liczby sprzedawanych urządzeń branża druku 3D zdominowana będzie przez drukarki FFF, czyli bazujące na takiej technologii, którą w swoich produktach stosuje Zortrax. Według Rafała Tomasiaka, prezesa olsztyńskiej firmy, to świetny prognostyk. - Z powodzeniem potrafimy wykorzystać sprzyjającą koniunkturę. W ciągu niecałych 4 lat osiągnęliśmy pozycję jednej z wiodących marek w segmencie desktopowych drukarek 3D - komentuje.
Jak podkreśla, spółka bardzo szybko ze startupu rozwinęła się w spółkę o globalnym zasięgu. W 2016 r. rodzimy producent sprzedał ok. 7 tys. sztuk urządzeń. W 2017 r. spółka prognozuje sprzedaż na poziomie 10 tys. Jak tłumaczy „Rzeczpospolitej” Rafał Tomasiak, spółka zamierza mocno wejść na rynek amerykański. - USA to bardzo perspektywiczny rynek. Ale zamierzamy również rozszerzyć sieć dystrybucyjną w Europie Zachodniej i umocnić silną pozycję w Azji - wylicza.
Zortrax planuje budować też sieć swoich sklepów Zortrax Store. Jeden działa już w Warszawie, a kolejne będą powstawać za granicą. Jak ustaliliśmy takie placówki miałyby powstać w Europie i USA.
Olsztyński producent wprowadza właśnie na rynek kolejny swój produkt – drukarkę Inventure. To innowacyjna maszyna, różniąca się od poprzednich modeli M200 i M300 m.in. tym, że umożliwia druk z jednoczesnym zastosowaniem dwóch różnych materiałów. Wyposażono ją ponadto w zamkniętą komorę z filtrem HEPA.