Będą postulowane podwyżki i umowy o pracę na czas nieokreślony dla 58 osób.
Zakład firmy Paroc w wielkopolskim Trzemesznie, którego pracownicy domagają się m.in. waloryzacji płac i wyższych dodatków stażowych, nie pracował ponad tydzień. W poniedziałek w rozmowach związków zawodowych z zarządem firmy wziął udział poseł Lewicy Adrian Zandberg, który pojawił się na miejscu wraz z innymi politykami jego ugrupowania.
Strajk w produkujących wełnę mineralną zakładach Paroc był jednym z największych w Polsce w ostatnich latach. Rozpoczął się w środę 4 sierpnia o godz. 21 i brało w nim udział kilkaset osób. Pracownicy zbuntowali się przeciwko cięciu pensji przez odbieranie jubileuszówek, dodatków stażowych, przy jednoczesnym zwiększaniu wymagań.
Pracownicy od ponad roku domagali się m.in. lepszych warunków płacowych, wyższych dodatków stażowych, a także gwarancji umów o pracę na czas nieokreślony. W referendum poprzedzającym strajk, takie rozwiązanie poparło ponad 97,5 proc. pracowników.
W internecie prowadzona jest zbiórka pieniędzy na fundusz dla strajkujących pracowników, którzy w czasie protestu nie otrzymują wynagrodzenia. W ciągu kilku dni udało się zebrać ponad 100 tys. złotych.