Francuski koncern energetyczny EDF podpisał w piątek memorandum z rosyjskim Gazpromem. Przewiduje ono możliwość dołączenia Francuzów do rosyjsko-włoskiego konsorcjum budującego jeden ze sztandarowych rosyjskich projektów – gazociąg południowy. Porozumienie osiągnięto w podparyskim Rambouillet podczas spotkania delegacji rządowych Francji i Rosji, któremu przewodniczyli premierzy Francois Fillon i Władimir Putin.

South Stream ma transportować gaz z Rosji i Azji Środkowej przez Morze Czarne do Europy, omijając Ukrainę. Jest uważany za konkurenta planowanego przez UE gazociągu Nabucco, którym gaz z Azji Środkowej i regionu Morza Kaspijskiego miałby płynąć do Europy bez pośrednictwa Rosji. Zdobycie kolejnego europejskiego partnera to dyplomatyczno-gazowy sukces Putina w wyścigu z UE. Trwają także rozmowy o udziale francuskiego GDF-Suez w budowie gazociągu północnego.

Putin, którego jedna z rosyjskich gazet nazwała w przededniu wizyty „narodowym dilerem”, załatwiał też inne kluczowe kwestie – przekonanie Renault do zaangażowania w restrukturyzację podupadającego AwtoWAZ (Francuzi mają w nim 25 proc. udziałów) i kontrakt na kupno francuskich okrętów Mistral.

– Renault przekaże AwtoWAZ 300 mln euro w ramach transferu technologii – powiedział Putin. Na razie nie zapadła decyzja o zwiększeniu udziałów Renault w AwtoWAZ, ale Putin nie wykluczył, że stanie się to w przyszłości.

Wyników rozmów o kupnie okrętów Mistral oficjalnie nie podano. Fillon potwierdził tylko, że w tej sprawie Francja „rozważa oficjalny wniosek rządu rosyjskiego”. Możliwość zakupu przez Rosję pięciu desantowców, które mogą transportować po 16 ciężkich śmigłowców, wywołała zaniepokojenie w Gruzji i krajach bałtyckich.