Powodzie w Tajlandii sporo namieszały na rynku elektroniki. Wielkie koncerny, które ulokowały w tym kraju swoje fabryki zmuszone były wstrzymać produkcję. Wzrosły ceny telewizorów i sprzętu AGD. Najbardziej jednak poszybowały ceny dysków twardych, których Tajlandia jest drugim producentem na świecie.
Dwuterabajtowe dyski dla komputerów iMac to opcjonalne wyposażenie, jakie może zażyczyć sobie klient. W skutek powodzi jaka nawiedziła Tajlandię czas ich dostawy od momentu zamówienia wzrósł drastycznie. Trzeba na nie czekać od pięciu do siedmiu tygodni.
- Wiele z komponentów, jakie zamawiamy, pochodzi z Tajlandii. Kilka fabryk wciąż jest nieczynnych, nie wiadomo kiedy znów będą funkcjonować – komentuje Tim Cook, CEO firmy Apple'a.
Jak wynika z badań firmy IHS iSuppli ze względu na powódź w Tajlandii, światowa produkcja dysków twardych w trzecim kwartale tego roku spadła nawet o 30 proc. Zdaniem analityków, kryzys na rynku dysków twardych może potrwać nawet do końca pierwszego kwartału 2012 roku.