Nastroje Amerykanów poprawiły się dzięki lepszej sytuacji na rynku pracy, przystąpili więc do wymiany starszych modeli na nowsze, korzystając z atrakcyjniejszych warunków sprzedaży ratalnej.
Dobre wyniki w marcu sprawiły, że był to najlepszy kwartał dla amerykańskiej motoryzacji od 2008 r. Sprzedano w nim 14,4 mln pojazdów w skali rocznej, w IV kwartale 2011r., najlepszym od okresu sprzed recesji, sprzedaż wyniosła 13,5 mln szt. Zanosi się więc, ze główni producenci zwiększą produkcje i poprawią dotąd ostrożne prognozy roczne.
W ostatnich 2 latach sektor notował bardzo powolną poprawę, dane z marca wskazują natomiast, że tempo tej poprawy uległo przyspieszeniu. Jeden z analityków stwierdził, że marzec będzie papierkiem lakmusowym dla całego roku po dobrym styczniu i jeszcze lepszym lutym.
- Faktem jest, że duży wskaźnik sprzedaży świadczy o realnej sile handlu detalicznego – uważa Jessica Caldwell z Edmunds.com. – Jeśli będziemy nadal obserwować oznaki rosnącego popytu, to będzie to dobra prognoza dla bieżącego roku i dla następnych.
Zdaniem ekspertów branży samochodowej, na wzrost sprzedaży w marcu wpłynęły te same czynniki, które pobudzają całą gospodarkę od połowy 2011 r.: konieczność wymiany starszych pojazdów na bardziej ekonomiczne, bo drożeją paliwa oraz rosnące zaufanie konsumentów do gospodarki dzięki stabilizowaniu się rynku pracy.