Rimantas Sinkiawiczius stwierdził, że Ryanair zachowuje się tak jakby Litwa nie była członkiem Unii, lecz „królestwem Zulusów".
- Żyjemy w warunkach wolnego rynku i nie możemy dawać dodatkowe zniżki jakiejś firmie, niezależnie od tego jakiej jest wielkości. Firma musi zrozumieć, że pracuje w kraju Unii Euriopejskiej a nie w królestwie Zulusów - mówił minister Jego zdaniem zachowanie przewoźnika to częściowo blef.
- Zmniejszenia liczby rejsów z Kowna o 25 proc., zapowiedziane od jesieni nie wpłynie zbytnio na rynek, bo wtedy ludzie mniej podróżują. jest to raczej sposób nacisku, by uzyskać od nas lepsze warunki funkcjonowania na litewskim rynku - cytuje wiceministra Eligiusza Masiulisa agencja Delfi.
Ryanair jest częstym gościem litewskiego ministerstwa transportu. urzędnicy podkreślają, że nie zamykają drzwi przed linią.
– Nie czujemy się obrażeni, ale żałujemy, że firma wykorzystuje takie metody - dodał minister.