Reklama

Najgorsze programy Pentagonu: na czele sławny myśliwiec

Są horrendalnie drogie, pełne błędów i wciąż drożeją, a efektów nie widać. Oto najgorsze programy amerykańskiego resortu obrony.

Aktualizacja: 02.06.2019 14:08 Publikacja: 02.06.2019 13:39

Najgorsze programy Pentagonu: na czele sławny myśliwiec

Foto: AFP

Portal Business Insider przygotował zestawienie pięciu najgorszych programów amerykańskich sił zbrojnych finansowanych przez państwo: „5 of the worst weapons projects". Za podstawę do ułożenia listy posłużyły oceny wystawione przez ekspertów zbrojeniowych i raporty amerykańskich urzędników.

Twórcy rankingu podkreślają, że „amerykańskie siły zbrojnie razem ze swoimi partnerami, tworząc jedne z najlepszych rodzajów broni na świecie, ale programy, zgodnie z którymi ta broń powstaje, rzadko przebiegają tak, jak to zostało zaplanowane". Według Brian'a Clarka eksperta niezależnego Centrum Ocen Strategicznych i Budżetowych, najwięcej problemów dostarczają projekty amerykańskiej marynarki. Dlaczego? Bo program rusza zanim jeszcze powstaną odpowiednie technologie, by mógł zostać sprawnie zrealizowany.

Tak jest w wypadku programu produkcji niszczycieli nowej generacji Zumwalt (DDG-1000). Ich powstanie zajęło ponad dwie dekady i kosztowało „dziesiątki miliardów dolarów". Pierwszy okręt wszedł do służby trzy lata temu. Wtedy okazało się, że 155-milimetrowe pociski znajdujące się na Zumwalt na stanowiskach artyleryjskich ( Advanced Gun System) są horrendalnie drogie. Jeden taki pocisk kosztuje 1 milion dolarów.

W związku z tym dwa lata temu Biały Dom wstrzymał zakupu pocisków i niszczyciel pozostaje nieuzbrojony. Do tego, jak przypomina Businness Insider - niszczyciel od początku miał problemy z silnikami i elektroniką.

Jednak to nie Zumwalt jest na czele najgorszych programów amerykańskiej armii. Niechlubnym liderem okazał się program produkcji myśliwca piątej generacji F-35 Lightning II. O tym, że program ten „wymknął się spod kontroli" Donald Trump pisał jeszcze w 2016 r. Na dziś to najdroższy projekt zbrojeniowy na świecie.

Reklama
Reklama

W kwietniu wg Bloomberga koszt F-35 wzrósł do 1,196 biliona dolarów. BI przypomina, że według ostatniego sprawozdania Pentagonu, w projekcie F-35 wystąpiły problemy z „niezawodnością i dostępnością".

Drogi i nieudany jest też zajmujący trzecią pozycję program przybrzeżnych okrętów bojowych (Littoral combat ship). Program charakteryzuje się „niekontrolowanym wzrostem wydatków, opóźnieniami w dostawach i licznymi problemami z mechaniką". W ciągu 20 lat amerykańska marynarka wojenna włożyła w ten program około 30 mld dol.

Pomimo to według ostatnich ocen resortu obrony „te wojenne okręty są niewystarczająco uzbrojone, by wykonać swoje zadania". Statki mają więc małe szanse ma poradzenie sobie w dużych konfliktach.

W piątce zbrojeniowych nieudaczników znalazł się też program nowego lotniskowca klasy Gerald R. Ford, koszty którego sięgnęły już 13 mld dol. Rosnące wydatki to pochodna problemów m.in z silnikami i podnośnikami artylerii. Do tego dochodzi „zła lub niedostateczna niezawodność systemów kluczowych dla lotów z lotniskowca". Wreszcie program US Navy Electromagnetic Rail Guns (elektromagnetyczne działo szynowe). Tutaj problemem jest, że Pentagon zaczął tracić czas i pieniądze na podobny program, bez kalkulacji, czy istniejący już projekt jest dalej celowy. Amerykańscy podatnicy zapłacili już za niego 0,5 mld dol. w ciągu dekady.

Gazeta RBK przypomina, że w marcu Business Insider opublikował inne ciekawe zestawienie: „najlepsza broń NATO do walki z Rosją". Na liście znalazł się śmigłowiec AN-64, czołg Leopard-2, a także myśliwce Eurofighter Typhoon i... F-35.

Biznes
Amerykanie grają o miliard dolarów. Powerball z pulą 1,1 mld
Biznes
Indie i Chiny zapowiadają współpracę, spadki rosyjskich gigantów i budżet 2026
Biznes
US Open to nie tylko tenis. To także wielki biznes
Biznes
Czas audytów językowych w firmach. Sprawdź, czy będzie miał miejsce u ciebie
Biznes
Budżet 2026, obawy polskich firm i powrót Szwecji do wydobycia uranu
Reklama
Reklama