Orange Polska, Polimex-Mostostal, BGŻ, PGE, PGNiG i PKP Cargo znalazły się wśród dużych publicznych spółek, które zdecydowały się w ubiegłym roku na zmianę szefa zarządu. Po spokojniejszym 2012 r., gdy roszad na fotelach prezesów giełdowych firm było mniej, kadrowa karuzela znów trochę przyspieszyła. Jak wynika z analizy „Rz", w ponad 17 proc. spółek notowanych na warszawskim parkiecie nastąpiła zmiana na fotelu prezesa.
Podobnie jak w poprzednich latach to m.in. efekt rotacji wśród firm notowanych na głównym parkiecie, gdzie 18,2 proc. spółek wymieniło szefa (na czele z samą GPW SA, której nowym prezesem został Adam Maciejewski).
Ten wzrost można przypisać przyspieszeniu gospodarki, które jest zachętą dla firm do szukania nowych ludzi, do nowych wyzwań. Jednak część zmian to efekt często głośnych i zaskakujących roszad w dużych spółkach Skarbu Państwa. Takich jak odwołanie Grażyny Piotrowskiej-Oliwy z fotela prezesa PGNiG, który w grudniu zajął Mariusz Zawisza. Czy nieoczekiwana rezygnacja Krzysztofa Kiliana ze stanowiska szefa PGE, którą od kilku tygodni kieruje Marek Woszczyk.
17,2 proc. giełdowych spółek wymieniło w minionym roku prezesa
Maciej Kotowicz, partner w Heidrick & Struggles, zwraca uwagę na fakt, że wśród prywatnych spółek, zwłaszcza tych należących do międzynarodowych korporacji, zmiany szefów zwykle są zaplanowane i często zapowiadane z wyprzedzeniem. Bogusław Kott, który w październiku zrezygnował ze stanowiska prezesa Banku Millennium (zastąpił go Portugalczyk Joao Nuno Lima Bras Jorge), o planach swej rezygnacji oficjalnie poinformował już wiosną.