Qumak miał w 2013 r. 539 mln przychodów, czyli 12 proc. więcej niż rok wcześniej. Zarobek operacyjny zmalał jednak do 7,74 mln zł z 11,74 mln zł, a netto do 7,3 mln zł z 10,4 mln zł. – Nasz wynik za 2013 r. obciążyła rezerwa rzędu 5,43 mln zł na poczet sporu z Narodowym Centrum Sportu, które nie zapłaciło nam za prace teletechniczne, które wykonaliśmy przy budowie Stadionu Narodowego – mówi Paweł Jaguś, prezes spółki.
Zwraca uwagę, że wzrost przychodów nie spowodował proporcjonalnego wzrostu zatrudnienia. Każdy pracownik (Qumak ma ich 450) zapewnia firmie aż 710 tys. zł przychodów. Dla porównania: w Asseco Poland jest to 333 tys., a w Comarchu – 233 tys. zł. Na koniec grudnia spółka miała na kontach 37,3 mln zł gotówki wobec 46,1 mln zł przed rokiem, mimo że wypłaciła 18 mln zł dywidendy i spłaciła 6 mln zł kredytu.
Portfel zamówień Qumaka ma wartość 540 mln zł, czyli jest o 14 proc. większy niż rok wcześniej. – Z tego tylko w tym roku powinniśmy zafakturować 440 mln zł – oświadcza prezes.
Firma w tym roku skończy m.in. umowy na budowę Medycznego Centrum Przetwarzania Danych DTP we Wrocławiu (jej wartość to 144,8 mln zł), Trójmiejski Inteligentny System Transportu Aglomeracyjnego Tristar (134 mln zł) i Informatyczny System Osłony Kraju przed nadzwyczajnymi zagrożeniami (62,3 mln zł).
Jaguś ujawnia, że spółka zabiega obecnie o umowy (startuje w przetargach) za 575 mln zł. – Nasza skuteczność wygrywania przetargów to 20–25 proc. Chcemy utrzymać ten wskaźnik – zapowiada prezes. —dwol