Rakiety, które armia wybierze jako oręż dla tarczy powietrznej Wisła mogą nie dać rady Iskanderom

Broń dla powietrznej tarczy „Wisła”, którą proponują Polsce koncerny wybrane przez armię do finału wartego 16 mld zł rakietowego przetargu stulecia, nie obroni nas przed Iskanderami – twierdzą eksperci.

Publikacja: 26.10.2014 07:35

Amerykański zestaw "Patriot"

Amerykański zestaw "Patriot"

Foto: Fotorzepa, Andrzej Skłodowski AS Andrzej Skłodowski

Latem tego roku, po negocjacjach technicznych, resort obrony niespodziewanie ograniczył do dwóch liczbę  potencjalnych dostawców systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych średniego zasięgu „Wisła": to amerykański Raytheon z modernizowanymi  zestawami Patriot i europejskie konsorcjum Eurosam (m.in. firmy MBDA i Thales), które proponuje system SAMPT/T z pociskami Aster 30.

Polska w zasięgu rakiet

-  Żaden z tych zestawów, w obecnym ich stanie, nie jest skuteczny w walce z  rosyjskimi Iskanderami, taktycznymi pociskami balistycznymi, o zasięgu do 500 kilometrów, którymi Moskwa  zastępuje obecnie dotychczasowe rakietowe uzbrojenie klasy ziemia – ziemia – mówi  gen prof. Bogusław Smólski, elektronik, b. rektor Wojskowej Akademii Technicznej  i pierwszy szef Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Profesor przypomina, że zasięg rażenia czterotonowymi pociskami Iskander, z wyrzutni umieszczonych w  okręgu kaliningradzkim,  pokrywa całe terytorium Polski. - Ani zestaw Patriot ani też broń  oferowana przez MBDA i Thales nie jest w stanie poradzić sobie z  trudnymi do wykrycia pociskami Iskander,  przemieszczającymi się z dużą prędkością , po płaskiej trajektorii i manewrującymi w końcowej fazie lotu – mówi prof. Smólski.

Trudny wybór

Norbert Bączyk ekspert lotniczy Polski Zbrojnej  twierdzi, że to zbyt jednostronna opinia. - Armia, która zdaje sobie sprawę z zagrożenia Iskanderami, dopiero pracuje nad wymaganiami  dla przyszłych systemów obrony przeciwlotniczej,  Gdy uwzględniające polskie realia , techniczna specyfikacja przyszłej tarczy powstanie, producenci będą musieli do niej dostosować swoją ofertę. Amerykanie oferują Polsce zestawy Patriot uzbrojone w kilka wariantów pocisków  uwzględniających realne zagrożenia,  głęboka modernizację  przechodzą też radary systemu proponowanego przez Raytheon.

Didier Philippe  wiceprezes MBDA, o  szansach  zestawu SAMPT/T i pocisków Aster 30 w hipotetycznym starciu z Iskanderami nie chce mówić. – Możliwości rakiet ,które akurat oferujemy w Polsce, to delikatna kwestia. Mogę tylko ujawnić , że mamy za sobą  testy  potwierdzające zdolność pocisków powstających w MBDA w niszczeniu nawet bardzo szybkich celów.

Tajemnicze rosyjskie pociski

Norbert  Bączyk jest przekonany, że armia rozsądnie wybiera rozpatrując  najlepsze obecnie na rynku systemy broni przeciwlotniczej. Ekspert nie przeceniałby też  zagrożenia. - Na razie niewiele wiadomo o rzeczywistych możliwościach Iskanderów,  nie było okazji, na szczęście, do praktycznego zweryfikowania  samej broni i wypróbowania sposobów na jej zwalczanie.

Generał Smólski, nie ma wątpliwości iż inwestowanie miliardów złotych,  w importowany oręż rakietowy, który nie jest  skuteczną odpowiedzią na podstawowe zagrożenia, a jednym z nich jest seryjnie już produkowany na Wschodzie  najnowszy zestaw balistyczny Iskander , nie wydaje się racjonalne. Rosjanie konstruując następcę  rakiet SCUD starali się wyeliminować ujawnione w warunkach bojowych ograniczenia pocisków i  przełamać wymyślone w międzyczasie na Zachodzie sposoby obrony.

„Wisła"  w sieci

- Nie ma sensu  przeciwstawiać Iskanderom ,  zwłaszcza zestawów  projektowanych do zwalczania rakietowych środków napadu sprzed kilku dekad – mówi gen Smólski.

Jego zdaniem nasza, projektowana obecnie powietrzna  tarcza musi ograniczać ewentualne skutki zmasowanego ataku powietrznego ,  z kilku kierunków,  a zestaw Patriot, uważany za faworyta  armii w wyścigu  po oręż dla „Wisły", nie spełnia  istotnego kryterium  jakim jest  pożądana wielokanałowość systemu, czyli możliwość zwalczania wielu celów równocześnie.

Militarni eksperci,  jak Michał Likowski, szef Pisma „Raport. Wojsko-Technika-Obronność", zwracają uwagę na inne braki zarówno amerykańskiej  jak i europejskiej oferty. Zestawy Patriot czy SAMPT/T, nie są bronią sieciocentryczną, czyli nie potrafią jeszcze korzystać z zewnętrznej informacji czerpanej z nie należących do zestawu źródeł rozpoznania radiolokacyjnego i informatycznych systemów przetwarzających dane i wspierających dowodzenie.

Niewykorzystana szansa zbrojeniówki

- Zupełnie nie rozumiem dlaczego MON eliminując z wyścigu do „Wisły", jeszcze przed sformułowaniem technicznych wymagań, konsorcjum polskich firm, grupę OPL,  ograniczyło szanse rozwoju zbrojeniówce – dziwi się prof. Smólski. Negocjując współpracę z zagranicznymi koncernami jako podwykonawcami rodzimego przemysłu mogliśmy wiele wytargować,  tym bardziej, że planujemy zamówienia na ogromną skalę – podkreśla.

Zdaniem generała offset czy nawet oczekiwana przez MON polonizacja importowanych technologii rakietowych,  które nie są najnowsze już na starcie,  nie daje szans na produkowanie przez krajowy przemysł naprawdę nowoczesnej broni przeciwlotniczej  dla własnej  armii i na eksport. Bogusław Smólski: -  Pierwsza faza  inwestycji  już wyceniona na 16 mld zł, nie zakończy programu obrony polskiego nieba. Z pewnością będzie tylko etapem wieloletniego  procesu i kosztownych inwestycji w nowy, kompletny  system obrony powietrznej i przeciwrakietowej dla kraju. Byłoby racjonalne ze względów strategicznych i ekonomicznych aby w maksymalnym zakresie uczestniczył w tym projekcie  polski przemysł – mówi Smólski.

Latem tego roku, po negocjacjach technicznych, resort obrony niespodziewanie ograniczył do dwóch liczbę  potencjalnych dostawców systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych średniego zasięgu „Wisła": to amerykański Raytheon z modernizowanymi  zestawami Patriot i europejskie konsorcjum Eurosam (m.in. firmy MBDA i Thales), które proponuje system SAMPT/T z pociskami Aster 30.

Polska w zasięgu rakiet

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Biznes
Zatopiony superjacht „brytyjskiego Billa Gates'a" podniesiony z dna
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji