Na niższe kary, głównie wysokie grzywny skazani zostali także  czterej współpracownicy kreatorów mody. To i tak oznaczało złagodzenie kary. Wcześniej, w 2012 roku , po  siedmioletnim dochodzeniu Dolce i Gabbana  zostali skazani na  karę 324 mln dolarów za ukrywanie dochodów, co zdaniem prokuratury  możliwe było dzięki założeniu spółki w Luksemburgu Gado, która działała także  m.in we Włoszech, ale podatki płaciła zagranicą. Do Gado należał znak towarowy D&G i na tej podstawie Włosi uznali, że doszło. Prokurator domagał się wówczas wyjątkowo surowej kary - 2,5 roku więzienia i miliard euro grzywny.

Już wtedy jednak nikt nie wierzył w to, że słynni projektanci, ikony włoskiej mody mogli zostać rzeczywiście osadzeni w więzieniu. Chociaż dochodziło do poważnych napięć, chociażby władze Mediolanu uznały, że projektanci, jako oszuści podatkowi nie mają prawa do korzystania z powierzchni handlowej w tym mieście. W proteście projektanci zamknęli swoje mediolańskie sklepy na trzy dni.

Teraz włoski Sąd Najwyższy - Sąd Kasacyjny uznał, że  żadnego oszustwa nie było, a Gado działała legalnie, zgodnie z prawem obowiązującym w Unii Europejskiej. Uniewinnieni zostali nie tylko Dolce i Gabbana, ale także ich księgowy, dwóch menedżerów firmy Gado oraz brat Dolcego. Cała sądowa przepychanka trwała 7 lat a wyrok jest ostateczny.