Polscy producenci gier zasypią rynek nowymi tytułami

We wtorek do sklepów za oceanem i w Polsce trafia „Lords of the Fallen” firmy CI Games. Na początku 2015 roku swoje długo oczekiwane tytuły pokażą CD Projekt i Techland.

Publikacja: 28.10.2014 00:59

Nowa produkcja CI Games może okazać się hitem materiały prasowe

Nowa produkcja CI Games może okazać się hitem materiały prasowe

Foto: materiały prasowe

Fani polskich gier komputerowych mogą już szykować portfele. Najbliższe miesiące przyniosą premiery kilku tytułów, które prawdziwi fani tego gatunku elektronicznej rozrywki muszą mieć na swoich półkach.

Listę otwiera „Lords of the Fallen" stworzony przez CI Games. Warszawska spółka, kojarzona do tej pory głównie z serią „Sniper", wydała na ten tytuł aż 44 miliony złotych. To najdroższa gra w historii firmy (pierwsza z gatunku gier fabularnych, czyli RPG). CI Games wiąże z nią olbrzymie nadzieje. Tytuł trafi do sklepów w Stanach Zjednoczonych i w Polsce 28 października. Kilka dni później zadebiutuje na pozostałych rynkach (docelowo aż 70).

Nakład premierowy „Lords of the Fallen" wynosi aż 600 tys. kopii i  jest największy w historii dotychczasowych produkcji CI Games. – Na nasz rynek przeznaczyliśmy 26,5 tys. egzemplarzy. Zwracając uwagę, w jakich ilościach w Polsce sprzedają się największe hity, to bardzo dobry wynik na start produktu. Przygotowane przez nas nakłady gwarantują bardzo dobrą ekspozycję na sklepowych półkach zarówno u nas w kraju, jak i na całym świecie – mówi Marek Tymiński, prezes CI Games.

Nie chce zdradzić, na jaką sprzedaż „Lords of the Fallen" liczy. – Żeby pokryć koszty, musimy sprzedać nieco ponad 500 tys. egzemplarzy – oświadcza. Ujawnia, że na każdej kopii spółka zarabia (na poziomie zysku brutto na sprzedaży) w zależności od rynku 70–100 zł. W Polsce, z uwagi na niższą cenę gry, zysk będzie mniejszy.

Gorąca zima

Najnowsza produkcja CI Games wzbudza duże zainteresowanie fanów, którzy już w przedsprzedaży kupili kilkadziesiąt tysięcy jej kopii.

– „Lords of the Fallen" to zupełnie nowa pozycja w naszym portfolio. Pierwsza gra z gatunku RPG jaką stworzyliśmy. Dlatego gracze nie znają naszych dokonań na tym polu. Mimo to pre-ordery cieszą się dużym zainteresowaniem – podkreśla prezes Tymiński.

Nadzieje na dobrą sprzedaż „Lords of the Fallen" zdają się też podzielać inwestorzy giełdowi. Kurs CI Games od sierpnia, gdy ustanowił czteroletni dołek, szybko rośnie. W tym okresie inwestorzy, którzy mają w portfelu papiery firmy, zarobili ok. 60 proc. Kurs wciąż jest jednak kilka razy niższy niż kilka lat temu, gdy na fali sukcesu „Snipera" przekraczał 30 zł.

Na rynku nie brak opinii, że produkcja CI Games ma nawet potencjał, żeby stanąć w szranki z „Wiedźminem 3", który trafi na sklepowe półki 24 lutego 2015 r. To kolejna (producenci twierdzą, że ostatnia) odsłona sagi o Wiedźminie, której wcześniejsze części sprzedały się do tej pory w liczbie 8 mln egzemplarzy. „Wiedźmin 3" będzie prawdopodobnie najdroższą grą w historii polskiej branży gier wideo. Jego budżet, razem z nakładami na marketing, ma sięgnąć 100 mln złotych. Tytuł, podobnie zresztą jak „Lords od the Fallen" studia CI Games, zostanie wydany w wersji na komputery PC oraz konsole nowej generacji PS4 i Xbox One.

CD Projekt na razie nie zdradza żadnych szczegółów związanych z debiutem „Wiedźmina 3", w tym nakładu premierowego ani oczekiwanej sprzedaży. Tytuł jeszcze przed premierą zebrał jednak deszcz nagród od różnych mediów branżowych i jest uznawany za jedną z najgorętszych premier 2015 roku, co powinno przełożyć się pozytywnie na sprzedaż i zyski producenta.

Dwa tytuły z Wrocławia

Podobnie wielkie nadzieje towarzyszą premierze „Dying light" wrocławskiego Techlandu. Gra, której premiera podobnie jak „Wiedźmina 3" nieco się opóźniła, zadebiutuje na świecie 27 stycznia. Trzy dni później pojawi się w sklepach w Polsce. Przedstawiciele Techlandu nie zdradzają szczegółów finansowych projektu, ale przyznają, że mógł pochłonąć zbliżoną kwotę do „Wiedźmina 3".

Techland w „Dying light" wykorzystał know-how i doświadczenie zdobyte w produkcji tytułów z serii „Dead Island". Do tej pory ich sprzedaż przekroczyła 8 mln kopii, co pozwoliło awansować polskiej spółce do światowej pierwszej ligi producentów gier wideo. Podobnie jak w „Dead Island" bohaterowie „Dying light" będą musieli przetrwać w świecie opanowanym przez zombie. Producent jest przekonany, że z tym „problemem" będzie chciało się zmierzyć co najmniej tyle samo graczy co w przypadku „Dead Island".

Kilka tygodni później Techland wypuści na rynek kolejny od dawna zapowiadany tytuł. „Hellraid", którego bohater będzie musiał zmierzyć się z hordami potworów (i przeżyć), zadebiutuje w marcu. Dokładna data nie jest jeszcze znana. Mimo że o grze nie mówi się jeszcze tyle, co o „Dying light", to jej potencjał sprzedażowy, zdaniem ekspertów, również jest spory.

Fani polskich gier komputerowych mogą już szykować portfele. Najbliższe miesiące przyniosą premiery kilku tytułów, które prawdziwi fani tego gatunku elektronicznej rozrywki muszą mieć na swoich półkach.

Listę otwiera „Lords of the Fallen" stworzony przez CI Games. Warszawska spółka, kojarzona do tej pory głównie z serią „Sniper", wydała na ten tytuł aż 44 miliony złotych. To najdroższa gra w historii firmy (pierwsza z gatunku gier fabularnych, czyli RPG). CI Games wiąże z nią olbrzymie nadzieje. Tytuł trafi do sklepów w Stanach Zjednoczonych i w Polsce 28 października. Kilka dni później zadebiutuje na pozostałych rynkach (docelowo aż 70).

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Biznes
Zatopiony superjacht „brytyjskiego Billa Gates'a" podniesiony z dna
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji