Wojsko wzmocni wschodnią rubież

Miliony złotych chce zainwestować armia ?w odbudowę jednostek i uzupełnienie kadry.

Publikacja: 29.10.2014 07:10

Prezentacja sprzętu siedleckiej jednostki podczas wizyty wicepremiera i ministra obrony narodowej To

Prezentacja sprzętu siedleckiej jednostki podczas wizyty wicepremiera i ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka

Foto: PAP

Szczegółowy program odbudowy wojskowego potencjału na Mazurach, Podlasiu, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu resort obrony narodowej ma przedstawić już w listopadzie – zapowiedział we wtorek w radiowych „Sygnałach dnia" wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.

Szef MON , który w zeszłym tygodniu odwiedził jednostkę w Siedlcach, przyznał, że wiele podobnych baz na ścianie wschodniej jest zaniedbanych i wymaga rekonstrukcji oraz pilnego wzmocnienia.

2,4 mld zł wydało NATO na instalacje obronne w naszym kraju

– To będą kompleksowe przedsięwzięcia, bo nie tylko wojsko, ale też otoczenie i infrastruktura cywilna decydują o bezpieczeństwie – mówił Siemoniak.

Wicepremier zapowiedział, że jednostki zostaną również zasilone kadrowo, a rekrutacji żołnierzy sprzyja wielkie zainteresowanie młodych ludzi służbą w mundurze.

– To zupełnie inna sytuacja niż w zamożniejszych, regionach Zachodniej Polski – wskazywał Tomasz Siemoniak.

Minister obrony skąpił informacji, ilu konkretnie żołnierzy i kadry planuje przesunąć na wschód. Nie zaprzeczył, że może chodzić o setki, nawet tysiące etatów.

Szef MON zapewne zdaje sobie sprawę, że wielkie dysproporcje w rozlokowaniu wojsk, łącznie z koncentracją baz na zachodzie kraju, to także skutek błędów wojskowych planistów, którzy na początku minionej dekady bagatelizowali zagrożenia ze Wschodu.

Siedleckie rozbrojenie

Były dowódca wojsk lądowych i wiceminister ON Waldemar Skrzypczak przypomina, iż decyzje o stworzeniu nowej, silnej bazy wojsk zmechanizowanych w Siedlcach podejmowano w połowie lat 90. Bazę tworzono od podstaw, na budowę koszar, stołówek, garaży i strzelnicy poszły wówczas ogromne pieniądze, a mieszkańcy przyjmowali wojsko z entuzjazmem.

Jednak już na początku minionej dekady zaczęło się zwijanie siedleckich jednostek i wygaszanie wojskowej obecności na Podlasiu. – Rządowi decydenci uwierzyli w reset stosunków Zachodu z Moskwą – ocenia Skrzypczak. Na fali rozbrojenia na wschodniej rubieży zlikwidowano jednostkę pancerną w Przemyślu, skasowano centrum szkolenia lotniczego w Zamościu, ograniczono obecność wojska w Lublinie i Białymstoku. Potem nawet doborowe jednostki pancerne z Braniewa czy zmechanizowana w Bartoszycach zostały radykalnie odchudzone i skadrowane. Równocześnie rozparcelowano szkoleniowe i medyczne zaplecze garnizonów i baz, a zbędne nieruchomości poszły do cywila.

Teraz MON zapowiada odbudowę wojskowego potencjału. Jak potwierdza Jacek Sońta, rzecznik MON, w pierwszej kolejności szybkie i wyraźne wzmocnienie otrzymają bazy wojsk lądowych w Chełmie, Suwałkach i Siedlcach. Zdaniem gen. Skrzypczaka armia może rzeczywiście, w zgodzie obowiązującymi regulacjami, uzupełnić swoje szeregi o tysiące żołnierzy, bo tyle ludzi brakuje obecnie do pełnego obsadzenia przewidywanego przepisami pokojowego etatu sił zbrojnych.

O wzmocnieniu wschodniej flanki sojuszu myśli też NATO. W Polsce zaplanowano centrum dowódcze sił szybkiego reagowania, tzw szpicy, koalicji atlantyckiej.

Inwestycje NATO

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej twierdzi, że zwiększenie obecności jednostek NATO trzeba planować w perspektywie doraźnej, jako reakcję na wydarzenia na Ukrainie, a także długofalowej i trwałej.

Po rozszerzeniu atlantyckiej koalicji pod koniec lat 90. NATO systematycznie rozbudowywało w nowych krajach sojuszu infrastrukturę obronną. Inwestycje koncentrowały się na budowie instalacji, które umożliwiłyby nowym koalicjantom przyjęcie pomocy wojskowej na wypadek zagrożenia czy kryzysu.

Modernizacja siedmiu lotnisk, dwóch baz morskich, budowa nowych składów paliwowych przystosowanych do obsługi sojuszniczych jednostek, posterunków radiolokacyjnych dalekiego zasięgu (m.in. zlokalizowanych pod Sejnami i Zamościem) i stanowisk dowodzenia obroną powietrzną i morską nie miały w NATO precedensu. Wartość przedsięwzięć budowlanych szacowano na 2,4 mld zł.

Zwłaszcza w pierwszej połowie minionej dekady dzięki aktywności NATO resort obrony narodowej poprzez Zakład Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego był jednym z największych inwestorów budowlanych w kraju.

Szczegółowy program odbudowy wojskowego potencjału na Mazurach, Podlasiu, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu resort obrony narodowej ma przedstawić już w listopadzie – zapowiedział we wtorek w radiowych „Sygnałach dnia" wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.

Szef MON , który w zeszłym tygodniu odwiedził jednostkę w Siedlcach, przyznał, że wiele podobnych baz na ścianie wschodniej jest zaniedbanych i wymaga rekonstrukcji oraz pilnego wzmocnienia.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Biznes
Zatopiony superjacht „brytyjskiego Billa Gates'a" podniesiony z dna
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji